15 lipca 2023

Na basen w upalny dzień? Nie w Niemczech! Migranci sieją terror na kąpieliskach

(fot. Swneumarkt, CC BY-SA 4.0 , via Wikimedia Commons)

Odkryte baseny w Niemczech stają się coraz częściej miejscem przemocy – zdarzają się masowe bójki, napaści na tle seksualnym, groźby pobicia lub śmierci. Atakowani są pracownicy obiektów, którzy pilnują porządku, a także „kobiety i Żydzi, stanowiący łatwy cel” – opowiedział portalowi „Bild” ratownik z berlińskiego basenu. „80 proc. sprawców ma arabskie pochodzenie” – dodał. W zalanej migracją Europie Zachodniej bezpiecznie nie można się nawet wykąpać.

„Ostatnio w Berlinie sytuacja zaostrzyła się do tego stopnia, że personel jednego z odkrytych basenów poszedł na zwolnienie lekarskie. W rezultacie obiekt został zamknięty na czas nieokreślony” – napisał „Bild”, który rozmawiał z ratownikiem, pracującym od wielu lat na basenie w Berlinie. Rozmówca „chce pozostać anonimowy, bo boi się o swoją pracę i o zdrowie, ale nie chce już milczeć” .

– W tym roku wszystko jest jeszcze gorzej – podkreślił ratownik. – Kiedy rano przychodzą emeryci lub rodziny z małymi dziećmi, jest spokojnie. Słuchają moich uwag i traktują z szacunkiem. Ale potem koło południa zbierają się młodzi ludzie, zwykle są to grupy liczące powyżej 20 osób. Jeśli zwracam się do nich, gdy powodują zagrożenie na trampolinie lub zjeżdżalni, jestem obrażany – stwierdził. Jak zaznaczył, niemal na porządku dziennym są „obelgi, groźby śmierci, uderzenia pięściami, kopnięcia”, a przypadki przemocy fizycznej – zdarzają się średnio raz w tygodniu.

Wesprzyj nas już teraz!

Jeśli chodzi o sprawców, to „80 proc. z nich ma arabskie pochodzenie”. – Nie są uchodźcami, ale sfrustrowanymi dzieciakami ze środowisk migracyjnych, najczęściej w wieku od dwunastu do dwudziestu lat – ocenił ratownik. Pracownicy basenu boją się o własne bezpieczeństwo. Często słyszymy, że sprawcy będą czekać na nas na zewnątrz lub wiedzą, gdzie mieszkamy – dodał ratownik.

Aktualnie na basenie porządku pilnuje ponad 20 mężczyzn – patrolują teren obiektu, sprawdzają bagaże wchodzących osób. Ponadto na terenie obecni są policjanci w cywilu. – Jest jak w więzieniu, mimo że to odkryty basen. Agresorzy mają większy szacunek do policji, niż do ratowników – wyjaśnił pracownik basenu.

Jak podkreślił, kierownictwo obiektu nie jest zainteresowane sytuacją ratowników. –Nigdy nie przeszedłem kursu przeciwdziałania przemocy, deeskalacji lub samoobrony. Nigdy też nie zaoferowano nam pomocy psychologicznej po atakach. Jesteśmy całkowicie zdani na siebie – podsumował. Jak stwierdził, z własnymi dziećmi nie przyszedłby na basen. – Wolę pojechać za miasto, nad jezioro – tłumaczył ratownik.

Nie po raz pierwszy niemieckie gazety opisują przypadki agresji na niemieckich basenach. Media wcześniej pisały o bójkach, a w jednej z nich, w czerwcu zeszłego roku walczyło ze sobą 100 mężczyzn. Zatrzymano wówczas dwóch Niemców w wieku 15 i 21 lat, 21-letniego Saudyjczyka i 23-letniego Turka. Jeden z nich zeznał, że został zaatakowany nożem przez nieznajomego mężczyznę.

(PAP)/ oprac. FA

pap logo

Czy w najbliższy piątek można jeść mięso? Polscy biskupi wydali odpowiednie dekrety

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(11)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram