Katolicki portal Katolik.life poświęcony życiu Kościoła na Białorusi m.in. jego prześladowaniu przez reżim, został zablokowany na terenie Białorusi i Rosji. Ostatnią informacją jaką mogli poznać czytelnicy portalu w tych krajach, był tekst na temat skrajnego wyczerpania, uwięzionego na Białorusi, oblata ojca Andrzeja Juchniewicza.
Na terytorium Białorusi dostęp do serwisu Katolik.life został zablokowany „na podstawie decyzji Ministerstwa Informacji”- jak wynika z komunikatu, który pojawia się przy próbie uzyskania dostępu do serwisu. Już nieco wcześniej dostęp do portalu został zablokowany w Rosji.
„Oficjalnie nikt nie podał przyczyn zablokowania portalu na Białorusi i w Rosji, ale są one dla nas oczywiste – mówimy nie tylko o pozytywach, ale także o prześladowaniu księży katolickich i zamykaniu kościołów… Jesteśmy szczęśliwi i wdzięczni Bogu, że udało nam się zrobić wiele dobra w ostatnich latach. Przed blokadą naszą stronę internetową w dniach aktualizacji odwiedzało ponad 1000 osób dziennie” – czytamy w komunikacie podanym przez prowadzących portal.
Wesprzyj nas już teraz!
W ostatnich miesiącach portal wiele miejsca poświęcał represjom wymierzonym wobec duchowieństwa katolickiego. Główną, niepokojącą informacją zawartą w tekście na temat uwięzienia i maltretowania ojca Andrzeja Juchniewicza, po publikacji którego to tekstu zablokowano portal na Białorusi i w Rosji, był bardzo zły stan zdrowia polskiego księdza.
W areszcie ojciec Andrzej Juchniewicz, misjonarz ze zgromadzenia Oblatów Niepokalanej Maryi, proboszcz sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Szumilinie na Białorusi, bezprawnie przebywa już dwa miesiące. Parafia wysłała w sprawie swojego proboszcza petycję do biura pełnomocnika rządu ds. religii i narodowości, ale tam powiedziano, że urząd nie może nic zrobić.
Wierni z parafii Matki Bożej Fatimskiej w Szumilinie starają się o uwolnienie księdza i modlą się o to podczas każdej Mszy świętej. Przesyłają też dla swojego proboszcza paczki. Jednak władza nie podaje żadnych informacji o aresztowanym duchownym. Wiadomo tylko, że jest on w stanie wyczerpania fizycznego, a w areszcie nie ma zapewnionych podstawowych potrzeb. Dopiero niedawno pozwolono mu skorzystać z prysznica. Wcześniej, przez 2 miesiące, nie miał takiej możliwości.
Źródła: katolik.life, glosznadniemna.pl
Adam Białous