W piątek 11 października nacjonalistyczni posłowie z partii Swoboda zakłócili obrady parlamentu ukraińskiego, wywieszając czarno-czerwone flagi UPA i transparenty sławiące członków tej organizacji („Chwała bohaterom UPA, 14 października — marsz walki”). W proteście przeciwko temu zajściu parlamentarzyści rządzącej Ukrainą Partii Regionów oraz partii komunistycznej opuścili salę obrad. Później potępili zachowanie posłów Swobody, nazywając je barbarzyństwem i przypominając, że na sali obrad mogą się znajdować tylko symbole państwowe.
Nacjonaliści ze Swobody zapowiedzieli, że będą wywieszać w parlamencie flagi i transparenty UPA co tydzień. Ołeh Tiahnybok, szef Ogólnoukraińskiego Zjednoczenia Swoboda i lider frakcji tej partii w ukraińskim parlamencie, twierdzi, że ukraiński parlament musi prędzej czy później „zareagować i ustalić prawdę historyczną”. W szczególności powinien on przyjąć ustawę o uznaniu działań UPA za walkę o niepodległość Ukrainy, żyjący weterani UPA powinni otrzymać specjalne świadczenia socjalne, a 14 października, dzień powstania tej zbrodniczej organizacji, powinien zostać uznany za ukraińskie święto narodowe.
Wesprzyj nas już teraz!
Flagi UPA pojawiły się ostatnio nie tylko w ukraińskim parlamencie, lecz także na trybunach podczas meczu piłkarskiego między Polską a Ukrainą w Charkowie. W poniedziałek 14 października we Lwowie, mateczniku ukraińskich nacjonalistów, skąd pochodzi też sam Tiahnybok, odbył się marsz ku czci „bohaterów UPA”. Znacznie mniejsza demonstracja nacjonalistów miała miejsce w Kijowie, wywołując sprzeciw polityków o przeciwnych poglądach. Natomiast w Odessie marszu ku czci UPA zabronił sąd.
UPA ma na rękach krew nie tylko ponad stu tysięcy Polaków, lecz także tysięcy Ukraińców, przede wszystkim ze wschodniej części kraju, którzy nie popierali zbrodniczej ideologii tej organizacji lub po prostu pełnili funkcje urzędnicze na terenach, gdzie przez kilka lat po zakończeniu wojny działała partyzantka UPA. Z tego powodu gloryfikacja UPA, silna w zachodniej części Ukrainy, wywołuje sprzeciw w innych regionach. Według sondaży nacjonalistyczna partia Swoboda nie przekroczy w najbliższych wyborach do parlamentu pięcioprocentowego progu wyborczego.
Źródło: newsru.ua
dom