Bank Francji prognozuje, że gospodarka tego kraju skurczy się w trzecim kwartale o 0,1 proc. Jeśli przewidywania tamtejszych bankowców się sprawdzą, będzie to pierwszy spadek PKB we Francji od wiosny 2009 roku.
W wydanym komunikacie narodowy bank francuski zaznaczył, że we wrześniu aktywność przemysłowa zmniejszyła się na całym świecie. Zamówienia znajdują się według przedsiębiorców poniżej swojego normalnego poziomu. Szef rządowego biura statystycznego INSEE przewidywał w zeszłym tygodniu, że Francji uda się uniknąć wpadnięcia w recesję i utrzyma zerowy wzrost gospodarczy w trzecim i czwartym kwartale tego roku. Jednak jeszcze w czerwcu INSEE przewidywała, że w dwóch ostatnich kwartałach tego roku uda się wypracować niewielki wzrost gospodarczy – o 0,1 i 0,2 proc.
Wesprzyj nas już teraz!
Jeśli prognozy Banku Francji i INSEE się sprawdzą, będzie to oznaczało, że PKB Francji nie zwiększy się przez pięć kolejnych kwartałów. Tak długiego okresu stagnacji nie odnotowano nad Sekwaną od drugiej wojny światowej.
Dodatkowo, w drugim kwartale tego roku bezrobocie we Francji ponownie wzrosło, osiągając najwyższy poziom od 1999 roku, czyli 10,2 proc. osób w wieku produkcyjnym. Obecnie, co piąty młody Francuz nie ma pracy. To właśnie w tej grupie wiekowej odnotowano najbardziej raptowny wzrost bezrobocia w ubiegłym półroczu. W tej grupie wiekowej stopa bezrobocia osiągnęła w drugim kwartale 22,7 proc.
Rządzący Francją socjaliści oczywiście snują projekty dofinansowywania miejsc pracy z budżetu państwa, zapominając jak zwykle, że jest to błędne koło, natomiast o obniżce podatków i kosztów pracy nie ma póki co mowy.
Piotr Toboła