Watykan opublikował wstępne wyniki prac szeregu komisji synodalnych, które przygotowują gruntowną reformę Kościoła katolickiego. Chodzi między innymi o diakonat kobiet, kształcenie kapłanów czy homoseksualizm.
W 2021 roku papież Franciszek rozpoczął globalny Proces Synodalny. Dotychczasowe debaty zakończyły się w listopadzie 2024 roku przyjęciem „Dokumentu finalnego”, który papież opatrzył swoją „Notą towarzyszącą”. Nie przyniosło to żadnych wyraźnych rezultatów. Franciszek nakazał „decentralizację” Kościoła w obszarach doktryny, dyscypliny, liturgii czy duszpasterstwa, ale pozostało to bez ukonkretnienia. Wszystko wskazuje na to, że to się jednak niedługo zmieni.
Franciszek nie ograniczył Procesu Synodalnego do zestawu debat. Powołał też do życia kilkanaście komisji, którym powierzył przyjrzenie się określonym zagadnieniom – w perspektywie synodalnej. Później dwie kolejne komisje ukonstytuował jeszcze Leon XIV, przystając na wcześniejsze decyzje Franciszka, jeszcze niezrealizowane.
Wesprzyj nas już teraz!
W sumie działa 14 komisji synodalnych. Zajmują się takimi tematami jak: liturgia, rola kobiet w Kościele, diakonat kobiet, homoseksualizm i inne „kontrowersyjne tematy”, formacja kapłańska, rola konferencji episkopatu, prymat papieski, ekumenizm, udzielanie Komunii świętej protestantom, sposób wyboru biskupa, rola nuncjatur i dyplomacji watykańskiej, głoszenie Ewangelii w przestrzeni cyfrowej, miejsce ubogich w Kościele – i wiele innych. Łącznie chodzi o naprawdę szerokie spektrum tematów, co przypomina zupełnie „soborowy” rozmach.
14 komisji synodalnych przedstawiło teraz wynik dotychczasowych prac. Materiały przesłano do Watykanu już kilka miesięcy temu, ale dopiero teraz zostały opublikowane. Zrobiły to wszystkie komisje oprócz jednej – tej, która zajmuje się rolą konferencji episkopatów. Niektóre z komisji ujawniły jakieś konkrety, inne pozostały w sferze ogólności. Prawdopodobnie za kilka miesięcy na biurko papieża trafią ostateczne raporty komisji – z propozycjami zmian. Nie wiadomo, jaka będzie dalsza procedura. Być może papież rozważy je sam razem z Kurią Rzymską i potem podejmie autonomiczne decyzje. Może być jednak inaczej. Krótko przed śmiercią Franciszek zdecydował, że jesienią 2028 roku odbędzie się bezprecedensowe wydarzenie – Zgromadzenie Kościelne. Będą na nim obradować zarówno biskupi, jak i księża czy świeccy obojga płci. Niewykluczone, że Leon XIV i Kuria Rzymska w jakiś sposób przepracują raporty 14 komisji – a następnie rzecz będzie dyskutowana na Zgromadzeniu Kościelnym i dopiero na nim przyjęta, zmieniona bądź odrzucona. Byłaby to de facto jakaś nowa forma „soborowości” – bliska ideałom synodalnym papieża Franciszka, który zaczerpnął je z kolei od takich postaci jak kardynał Carlo Maria Martini (zm. 2012) czy o. Karl Rahner SJ (zm. 1984).
Poniżej omawiam kilka zagadnień zasygnalizowanych w opublikowanych właśnie tymczasowym raportach komisji synodalnych, które wydają się szczególnie ciekawe z perspektywy wielkich debat toczących się od lat w Kościele.
Ciekawe zmiany zapowiedziała komisja zajmująca się formacją kapłańską. W swoim raporcie krytycznie oceniła obecny model kształcenia kapłanów, sugerując, że potrzebne są istotne zmiany w duchu synodalnym, które będą nakierowane na zwiększenie zakresu kontaktu seminarzystów z wiernymi, w tym z kobietami. Formacja ma być „głębiej zakorzeniona w żywym doświadczeniu Ludu Bożego z jego różnorodnymi charyzmatami i posługami”, wskazano. Formacja ma zawierać „wspólne momenty włączające osoby świeckie, konsekrowane, księży i seminarzystów”. Większy ma być udział „wszystkich części składowych Ludu Bożego – zwłaszcza kobiet i rodzin”. Grupa zamierza opublikować konkretny dokument – wprowadzenie do „Ratio fundamentalis”, czyli oficjalnego watykańskiego tekstu wskazującego na normy kształcenia księży. Wprowadzenie ma pewne aspekty reinterpretować czy poszerzać właśnie w kluczu synodalności.
Inna grupa rozważa kwestię zmiany sposobu wyboru biskupów, tak, by brać pod uwagę zdanie większej liczby osób, w tym świeckich. Rzecz nie jest jednak zbyt konkretna – mówi się raczej o wykorzystaniu obecnych zasad w nieco innej perspektywie, z pewnym uelastycznieniem, które pozwoli na dostosowanie procedury wyboru do lokalnych warunków
Komisja, która zajmuje się „kontrowersyjnymi kwestiami” doktrynalnymi, duszpasterskimi i etycznymi, ma zamiar omówić problem homoseksualizmu. Chce go pokazać zarówno w kontekście Pisma Świętego, jak i w kontekstach antropologii oraz współczesnych nauk. Grupa mówi ogólnie o konieczności zmiany paradygmatu w teologii oraz o poszanowaniu różnorodności; trudno jednak wyciągnąć na tym etapie jakieś twarde wnioski dotyczące rozwiązań, jakie grupa może zaproponować. Jeżeli przyjąć za prognostyk idee, które krążą dziś w Kościele katolickim Niemiec, USA czy Włoch, mogłoby to oznaczać podtrzymanie ogólnej negatywnej oceny aktów homoseksualnych, przy jednoczesnym położeniu nacisku na „konkretne sytuacje” i „rozróżnianie” poszczególnych przypadków, tak, by w praktyce zaakceptować niektóre relacje jednopłciowe. W wielu diecezjach wymienionych krajów już to się zresztą dzieje, podobnie jest w Belgii, Szwajcarii czy Austrii. Deklaracja „Fiducia supplicans” o błogosławieniu par tej samej płci jest zresztą silnym krokiem w kierunku „inkluzywnego duszpasterstwa”.
Niezwykle interesujące są tematy, którymi zajmuje się komisja ekumeniczna. Grupa ta prowadzi namysł nad sposobem sprawowania prymatu papieskiego w perspektywie synodalnej, tak, żeby można było dokonać jakiegoś „postępu” w dialogu ekumenicznym.
Ponadto pochyla się nad tzw. gościnnością eucharystyczną, chcąc pogłębić ten temat teologicznie, kanonicznie i duszpastersko, zwłaszcza w kontekście mieszanych wyznaniowo małżeństw. Może tu chodzić o jakąś formę uznania udzielania Komunii świętej tym protestantom, którzy żyją w małżeństwie z katolikiem. Komisja bierze pod uwagę „kryteria rozróżniania w szczegółowym kontekście”, „lokalne podejścia duszpasterskie” oraz „istniejące dwustronne porozumienia i najlepsze praktyki”. To może odnosić się do zmian, które wprowadzono w 2018 roku w Kościele katolickim w Niemczech, gdzie wydano dokument dopuszczający protestantów do Komunii świętej, pod warunkiem że żyją w małżeństwie z katolikiem i bardzo pragną przyjmować wraz z małżonkiem Eucharystię. Decyzja Niemców z 2018 roku uzyskała akceptację samego papieża Franciszka.
Dodatkowo komisja ekumeniczna przygląda się grupom chrześcijańskim, które nie przynależą do Kościoła ani żadnej konkretnej wspólnoty protestanckiej, jak luteranie – chodzi zatem o fenomen wspólnot charyzmatycznych. Konsultacje prowadzi się między innymi wśród grup ekumenicznych jak Chemin Neuf czy Taizé – bardzo zaangażowane w intensywny dialog z charyzmatycznym protestantyzmem.
Pracuje także komisja liturgiczna, która zastanawia się nad sposobami synodalizacji liturgii. Ma to się odbyć na przykład poprzez dalsze poszerzanie zasady aktywnego uczestnictwa w liturgii wszystkich wiernych albo poprzez silniejsze włączanie w liturgię kobiet.
Istnieje też komisja, która zajmuje się rolą konferencji episkopatów oraz różnych ponaddiecezjalnych ciał kolegialnych, ale inaczej niż pozostałe, nie przedstawiła jeszcze swojego raportu. To o tyle ciekawe, że w czasie Procesu Synodalnego proponowano tu niezwykle daleko idące zmiany – na przykład zobowiązanie biskupa do akceptacji kolektywnej decyzji większości episkopatu, co w praktyce zmieniałoby tradycyjną apostolską strukturę władzy w Kościele.
Największe emocje wzbudza jednak kwestia kobiet. W tej sprawie działają aż dwie grupy. Oprócz jednej z grup synodalnych jest jeszcze specjalna komisja, podległa bezpośrednio Dykasterii Nauki Wiary. Komisja podlegająca Dykasterii zajmuje się specyficznie problemem dopuszczenia kobiet do sakramentalnego diakonatu. Jak podano, swoje ustalenia komisja zaprezentuje w ciągu kilku miesięcy. Wydaje się, że zostaną zaprezentowane jako dokument samej Dykasterii – może zatem chodzić o konkretne rozstrzygnięcie kwestii diakonatu kobiet.
Trudno przewidywać, co zdecyduje kardynał Fernández, ale jak dotąd niewiele wskazuje na możliwość otwarcia przez Watykan diakonatu dla kobiet. Sceptyczny wobec takiego rozwiązania był nawet papież Franciszek; Leon XIV w wywiadzie udzielonym Ann Elise Allen z „Cruxa” sugerował, że podziela takie stanowisko. Oczywiście są w Kościele także inne głosy. W Niemczech czy Austrii znaczna część biskupów zdecydowanie popiera dopuszczenie kobiet nie tylko do diakonatu, ale również do prezbiteratu, czyli wprowadzenie pełnego kapłaństwa kobiet. W podobnym kierunku szło też dotąd kierownictwo Synodu o Synodalności. Przykładowo sam przewodniczący Synodu Biskupów, kardynał Mario Grech, przedstawiał w 2024 roku wprowadzenie diakonatu kobiet jako „wolę Pana”. Z kolei relator generalny Synodu, kardynał Jean-Claude Hollerich, otwarcie optował za „niemiecką” perspektywą na problem kobiet.
Jednak Hollerich, Grech i Niemcy czy Austriacy nie mają bezpośredniego przełożenia na Dykasterię Nauki Wiary. Kardynał Fernández będzie rozstrzygać to razem z papieżem Leonem XIV, zatem finalnie decyzja może być negatywna, wbrew oczekiwaniom wymienionych.
Nie ma jednak wątpliwości, że jakieś zmiany w sprawie roli kobiet w Kościele zostaną wprowadzone – a zaproponuje je już typowo synodalna komisja badawcza. Jak zapowiedziano, komisja zamierza ująć problem w siedmiorakim ujęciu:
- Znaczące kobiece postaci w historii Kościoła;
- Osobiste świadectwa kobiet, które aktualnie pełnią w Kościele rolę kierowniczą;
- Osobiste świadectwa kobiet, które pracują w Kurii Rzymskiej;
- Zasady maryjna i piotrowa w ich znaczeniu i ograniczeniach;
- Kościelna potestas (władza): charakter i wykonywanie;
- Kluczowe napięcia związane z klerykalizmem i męskim szowinizmem;
- Wkład papieży Franciszka i Leona XIV dotyczący roli kobiet w Kościele.
W praktyce może to oznaczać zgodę na tworzenie nowych posług niesakramentalnych dla kobiet, umacnianie możliwości ich zatrudniania na decyzyjnych stanowiskach w Kościele, zwiększenie roli w liturgii i duszpasterstwie, a być może nawet dopuszczenie do głoszenia kazań. Konkretne rozwiązania mogą być jednak jeszcze inne – będą jednak niewątpliwie zmierzać do rozszerzenia dostępnej kobietom przestrzeni działania w Kościele.
Ponadto wstępne relacje ze swoich prac przedstawiła też na przykład komisja ds. poligamii, która zajmuje się problemem ograniczonym niemal wyłącznie do Afryki. Stawia sobie za cel wypracowanie jakiegoś rozwiązania duszpasterskiego wobec osób, którym z przyczyn ekonomicznych, socjalnych czy kulturowych jest bardzo trudno porzucić życie w takich związkach – to choćby przypadek kobiet, które po oddzieleniu od męża po prostu nie miałyby się gdzie podziać i z czego żyć. Jakie zapadną tu decyzje, nie wiadomo – komisja nie podała jeszcze żadnych szczegółów.
Bardzo istotna jest też praca komisji ds. reformy prawa kanonicznego. W grę wchodzi przebudowa co najmniej kilkunastu paragrafów Kodeksu Prawa Kanonicznego, oczywiście tak, by nowe prawo w większej mierze odzwierciedlało „synodalną rzeczywistość” Kościoła. Jest zresztą zrozumiałe, że ewentualne zmiany w sprawie kobiet, sposobu wyboru biskupów czy konkretnej roli księży muszą znaleźć swoje odzwierciedlenie w regułach prawnych.
Gdyby komuś się wydawało, że pontyfikat Leona XIV będzie czasem „wygaszenia” synodalności, powinien zmienić perspektywę. Papież Prevost kontynuuje to, co rozpoczął papież Franciszek – i nie rezygnuje z żadnych jego wielkich inicjatyw. Być może Leon nada procesom synodalnym bardziej uporządkowany charakter, ale nie zamierza cofać maszynerii wprawionej w ruch przez poprzednika. Kościół katolicki XXI wieku ma być synodalny – a co to konkretnie oznacza, dowiemy się prawdopodobnie już za kilka miesięcy, kiedy czternaście komisji zaprezentuje całościowe wyniki swoich prac.
Wtedy zobaczymy pierwszy bardziej konkretny zarys projektu Kościoła synodalnego.
Paweł Chmielewski