„Niedługo może zostać ogłoszony tekst ograniczający motu proprio »Summorum Pontificum« Benedykta XVI. Ta informacja, towarzysząca poufnej zapowiedzi przekazanej przez papieża włoskim biskupom zgromadzonym 24 maja przy Via Aurelia, spotkała się z licznymi komentarzami, w tym ze strony ważniejszych włoskich gazet” – pisze na łamach „Rorate Caeli” dobrze poinformowany włoski duchowny, ukrywający się pod pseudonimem „Pio Pace”. Jak zauważa, ogłoszenie takich ograniczeń posiadać będzie przede wszystkim wymiar… psychologiczny, bowiem motu proprio Benedykta XVI było i tak ignorowane przez wielu biskupów na całym świecie. Równocześnie, może stać się to początkiem nowego konfliktu w Kościele.
Ogólna wymowa nowego tekstu, mającego regulować kwestię celebracji według Mszału z roku 1962, jest znana. Duchowni należący do stowarzyszeń życia apostolskiego i instytutów życia konsekrowanego, w których stale celebrowana jest „stara” liturgia (wspólnoty „Ecclesia Dei”) będą mogli kontynuować tę praktykę. Tak samo księża diecezjalni, którzy już celebrują „po staremu”. Natomiast duchowni, którzy do tej pory nie korzystali z „przedsoborowych” ksiąg liturgicznych, będą musieli uzyskać zgodę biskupa. Pojawiły się także i inne doniesienia: o przeniesieniu odpowiedzialność za „starą” liturgię i wspólnoty Ecclesia Dei do Kongregacji ds. Kultu Bożego, co prawdopodobnie oznaczać będzie pogorszenie sytuacji, bowiem personel tej kongregacji jest raczej nieprzychylny tradycyjnej liturgii.
Choć oficjalna treść nowych norm pozostaje jeszcze tajemnicą, można – kontynuuje duchowny – dokonać kilku uprawnionych obserwacji. Nie jest tajemnicą fakt, że przygotowania do takiego kroku trwały już od pewnego czasu, takiej właśnie zmiany oczekiwali włoscy biskupi, a w Kurii Rzymskiej – kard. Parolin kierujący Sekretariatem Stanu. Dalej, trzeba pamiętać o „kilku deklaracjach papieża dotyczących »nieodwracalnego« charakteru reformy liturgicznej i jego »trosce« względem tradycjonalistycznego »sztywnego« ducha, narastającego wśród młodych duchownych”. Dalej: już w styczniu roku 2019 zmieniono prawny status komisji Ecclesia Dei, przekazując jej kompetencje Kongregacji Doktryny Wiary. W marcu 2020 Kongregacja ta skierowała do biskupów na całym świecie ankietę dotyczącą właśnie tradycyjnej liturgii i stosowania motu proprio wydanego przez Benedykta XVI.
Wesprzyj nas już teraz!
Cel potencjalnych zmian, na który wskazywał wykładowca Anselmianum Andrea Grillo, jest prosty: tradycyjna liturgia nie ma się cieszyć tym samym statusem, co liturgia zreformowana. Ma funkcjonować w tolerowanej niszy. Jednakże potencjalny efekt tego dokumentu będzie mniejszy, niż oczekują tego jego architekci. Dlaczego? Autor komentarza zauważa, że wielu biskupów na całym świecie i tak zignorowało normy zawarte w motu proprio z 2007 roku. Ważniejsze będą skutki psychologiczne – od „uwolnienia” starego Mszału liczba celebracji w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego wzrosła – ocenia duchowny – ponad dwukrotnie. Klimat ulegnie zmianie.
Jeśli dokument ten zostanie opublikowany, bardzo interesującą kwestią będzie jego uzasadnienie. Duchowny wskazuje, że najprawdopodobniej odnosić się ono będzie do zakończonych rozmów doktrynalnych z Bractwem Kapłańskim św. Piusa X, istnienia „wyspecjalizowanych” w tej liturgii instytutów i stowarzyszeń apostolskich oraz „merytorycznej” przynależności tej kwestii do kompetencji Kongregacji ds. Kultu Bożego. Tekst prawdopodobnie przedstawi afirmację liturgii zreformowanej, a reformę jako „nieodwracalną”, być może zawierając przy tym wezwanie skierowane do tradycjonalistycznych kapłanów, by oprawiali liturgię także według Mszału Pawła VI.
„Poza tym… w przypadku powszechnej opinii katolików ten atak na wolność niewielkiej liczby wiernych, mający miejsce w czasie w którym wydaje się, że wszystko jest dozwolone, wydawać się będzie niezrozumiały. A ponad wszystko, wydarzenie to sprowokuje ostrą i poważną wojnę liturgiczną, przysporzy największych możliwych niepokojów tak biskupom diecezjalnym, jak i władzom rzymskim; wojnę o nieprzewidywalnych konsekwencjach w Kościele znajdującym się w stanie zaawansowanego rozkładu doktrynalnego i dyscyplinarnego. Czy w interesie papieża leży dziś podejmowanie takiego ryzyka?” – czytamy.
Źródło: Rorate Caeli
mat