W przyszłą środę (19 kwietnia) w Parlamencie Europejskim w Strasburgu negocjatorzy grup politycznych mają kontynuować rozmowy na temat projektu unijnego rozporządzenia metanowego. Kwestią sporną są już tylko zapisy, które mogą mieć negatywny wpływ na polskie kopalnie. Dla polskich wydobywców oznacza to, zdaniem europosłów, ryzyko bankructwa.
Projekt rozporządzenia zakłada m.in. znacznie ograniczenie emisji metanu z kopalń. Oznacza to dla nich konieczność dużych inwestycji w technologie jego wychwytywania. Krytycy obecnego kształtu projektu, głównie ponadpartyjna koalicja polskich posłów w PE, wskazują, że zapisane w nim limity emisji mogą spowodować, że kopalnie staną się niewydolne finansowo.
Europoseł Jutta Paulus (Zieloni), sprawozdawca projektu zabiega o utrzymanie limitu emisji zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej, czyli 0,5 tony metanu na kilotonę wydobytego węgla. Restrykcyjnych zapisów, które doprowadzą do kolejnych skoków cen, bronią lewicowe ugrupowania w PE za wyjątkiem części socjaldemokratów reprezentowanych przez biorącego udział w pracach niemieckiego europosła Jensa Geiera.
Wesprzyj nas już teraz!
W europarlamencie negocjacje w imieniu grupy EKR prowadzą europosłowie Izabela Kloc i Anna Zalewska z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Przedstawicielki polskiej partii rządzącej złożyły poprawki do projektu.
– Cały czas walczymy. Musimy uzgodnić kompromisowe rozwiązanie między trzema frakcjami: EPL, EKR i S&D. Co ważne, dostrzeżono problemy społeczne, jakie mogą pojawić się na Śląsku w wyniku wejścia w życie rozporządzenia w obecnym kształcie. Nie możemy dopuścić do tego, aby kopalnie zostały zamknięte – relacjonowała Izabela Kloc. W zgłoszonych przez siebie poprawkach wraz z europoseł Zalewską domagają się one się wyłączenia węgla koksującego z rozporządzenia oraz podwyższenia limitów dot. emisji metanu w kopalniach węgla energetycznego.
Również europosłowie grupy EPL postulują zmiany w projekcie, tak aby nie uderzał on w polskie kopalnie.
Były premier, europoseł Jerzy Buzek (PO) również jest zaangażowany w prace nad rozporządzeniem i krytycznie odnosi się m.in. objęcia zapisami projektu węgla koksującego. – Skoro jest surowcem strategicznym i skoro nie możemy się obejść w produkcji stali bez koksu, a my jesteśmy jedynym producentem w Unii Europejskiej, to pozbawianie się jedynego producenta albo narzucanie na niego kary jest kompletnym dysonansem – powiedział na spotkaniu z dziennikarzami. Jest to szczególnie ważne dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która wydobywa ten surowiec i jest głównym producentem w UE.
Z kolei dla Polskiej Grupy Górniczej istotne są limity emisji metanu na tysiąc ton wydobytego węgla. Europoseł Adam Jarubas (PSL) na spotkaniu z dziennikarzami wskazał, że dla polskich kopalń obecne propozycje są „nie do udźwignięcia”.
(PAP)/oprac. FA