O czym rozmawiać będą kardynałowie na nadzwyczajnym konsystorzu? Formalnie o reformie Kurii Rzymskiej, pisze ks. Raymond de Souza; tak naprawdę jednak najważniejsze będzie to, jakie tematy poruszą sami z siebie. Konsystorz ten jest bowiem ewidentnym przygotowaniem do konklawe.
Pod koniec sierpnia odbędą się trzy konsystorze. Pierwszym będzie konsystorz zwyczajny, na którym papież włączy do Kolegium Kardynalskiego nowych purpuratów. Drugi to konsystorz pro forma, krótka ceremonia mająca na celu zatwierdzenie kanonizacji nowych świętych. Trzeci konsystorz, nadzwyczajny, będzie dwunowym spotkaniem, na którym papież wraz z kardynałami będzie dyskutować nad sytuacją Kurii Rzymskiej i wdrażaniem w życie konstytucji apostolskiej Praedicate Evangelium, która zreformowała Kurię.
Poprzednio papież zwołał nadzwyczajny konsystorz w 2015 roku. Benedykt XVI używał nadzwyczajnych konsystorzy do tego, by kardynałowie mogli się nawzajem poznać. To konieczne, bo ci, którzy nie pracują w Kurii Rzymskiej, nie mają po temu żadnych okazji – a ze swojego grona muszą przecież wybrać nowego papieża. Część watykanistów dziwi się, że Franciszek na temat dyskusji tegorocznego nadzwyczajnego konsystorza wyznaczył konstytucję apostolską Praedicate Evangelium. Konstytucja ta weszła już przecież w życie w czerwcu tego roku; co więcej prace nad nią trwały dziewięć lat. Według ks. Raymonda de Souzy dyskusje na ten temat nie będą zatem ciekawe. Stąd najistotniejsze będzie to, jakie inne wątki będą w swoich wystąpieniach na konsystorzu poruszać kardynałowie. Ta debata może być najważniejszym elementem przygotowawczym przed kolejnym konklawe. Jak przypomina kapłan, zaledwie kilku papieży w całej historii Kościoła dożyło 86 lat, które Franciszek skończy w grudniu. Św. Jan Paweł II był w chwili swojej śmierci młodszy, podobnie jak Benedykt XVI w chwili abdykacji; w związku z tym na konsystorzu kardynałowie niewątpliwie będą mieli na widoku konklawe.
Wesprzyj nas już teraz!
Według ks. De Souzy jednym z tematów rozmów może być kwestia Ukrainy – również dlatego, że papież Franciszek nie obdarzył biretem kardynalskim arcybiskupa Światosława Szewczuka, choć zgodnie z tradycją powinien to zrobić.
Na konsystorzu nie będzie też najpewniej kardynała Józefa Zena, który prześladowany jest przez chiński reżim i w związku z krótkotrwałym aresztowaniem go w maju tego roku nie będzie mógł przyjechać do Rzymu, chyba, że otrzymałby specjalne pozwolenie od władz w Pekinie. Pytanie, czy papież Franciszek pozostawi dla niego jedynie puste krzesło, czy też wyrazi wobec kardynała jakieś konkretne wsparcie.
Zdaniem publicysty kluczowym momentem konsystorza może być przemówienie kardynała George’a Pella, jeżeli ten zdecyduje się je wygłosić. Jest to związane zarówno z jego dorobkiem intelektualnym, jak i z losem, którego było mu dane doświadczyć: stał się białym męczennikiem, cierpiącym bezkrwawo za wiarę, uwięzionym w Australii po fałszywymi zarzutami.
Ks. Raymond de Souza uważa też, że kardynałowie mogą czekać na głos kardynała Waltera Kaspera, który w ostatnim czasie ostro krytykuje niemiecką Drogę Synodalną. Jego głos na temat kierunku, w jakim powinien zmierzać Kościół, będzie bardzo ważny, również w związku z rolą, jaką Kasper odegrał w początkach pontyfikatu Franciszka w związku z Amoris laetitia i Komunią dla rozwiedzionych w powtórnych związkach.
Źródło: ncregister.com
Pach