„Najbardziej krwawa wojna na świecie w zeszłym roku nie miała miejsca w Ukrainie, ale w Etiopii”, zauważa Comfort Ero, szef think-tanku Crisis Group, Olusegun Obasanjo. Z bardzo ostrożnych wyliczeń wynika, że liczba ofiar śmiertelnych konfliktu w afrykańskim kraju w latach 2020-2022 to 600 tys.
O krwawym konflikcie w Etiopii informuje magazyn „The Economist”. Obszerny artykuł na ten temat został przetłumaczony i opublikowany na łamach serwisu Interia.pl.
Czytamy w nim m. in. porażające świadectwo etiopskiego rolnika, który w trakcie prac polowych usłyszał serię strzałów. Gdy wrócił do wioski, zobaczył ciała ok. 400 zabitych, głównie kobiet i dzieci.
Wesprzyj nas już teraz!
„Masakra była częścią zupełnie odrębnego konfliktu, który wciąż płonie. Podczas gdy wojska rządowe były rozproszone przez wojnę w siłami Tigraju, członkowie największej grupy etnicznej w Etiopii, Oromo, ożywili stare powstanie i próbują wyprzeć inne grupy etniczne ze swojego regionu”, czytamy.
„W Etiopii żyje ponad 90 grup etnicznych, z których wielu przywódców wykorzystuje plemienne nienawiści, by przejąć kontrolę nad jednym z 11 regionów administracyjnych. Dodatkowo w Etiopii przebywają setki tysięcy uchodźców, którzy uciekli przed konfliktami w swoich krajach: Erytrei, Somalii, Sudanie Południowym i Sudanie. Erytrea jest byłą prowincją Etiopii, a jej rząd przez wiele lat był w stanie wojny z władzami w Addis Abebie. Powodem były spory graniczne”, informuje „The Economist”.
„Kolejne wojny tworzą błędne koło. Gdy susze i powodzie niszczą obszary uprawne, młodzi mężczyźni bez perspektyw czują większą pokusę, by wziąć do ręki broń i zagarnąć ziemię sąsiadów. Rebelianci rozumieją to aż za dobrze i zachęcają w umiejętny sposób do wstępowania w ich szeregi”, podsumowuje cytowany przez Interie „The Economist”.
Źródło: Interia.pl
TK
Siedem miast, siedem wspólnot, Siedem Kościołów Apokalipsy [OPINIA]
„Wszystkie maski Kremla. Czy Rosja się nawróciła?” ZOBACZ CAŁY FILM!