Jezuita ojciec James Martin skrytykował brak dopuszczenia kobiet do głoszenia kazań. Stwierdził, że doświadczenie wykształconych i znających życie duchowe kobiet ubogaciłyby Kościół podczas Mszy Świętej. To kolejne trudne do pogodzenia z Tradycją katolicką twierdzenie amerykańskiego zakonnika.
„Tylko pomyśl. Kobiety z doktoratami z teologii. Katolickie siostry (zakonne) z dekadami doświadczenia. Kobiety-kierownicy duchowi. Autorzy. Matki. Lekarki. Urzędniczki. Nauczycielki. Babcie. Kobiety pracujące z biednymi i marginalizowane. I tak dalej. Kościół potrzebuje ich głosów na Mszy” – napisał James Martin na „Twitterze”.
Wesprzyj nas już teraz!
Just think. Women with PhDs in theology. Catholic sisters with decades of experience. Women spiritual directors. Authors. Mothers. Physicians. Attorneys. Teachers. Grandmothers. Women who work with the poor and marginalized. And on and on. The church needs their voices at Mass.
— James Martin, SJ (@JamesMartinSJ) 22 lipca 2019
Kontrowersyjny duchowny podlinkował do fragmentu artykułu opublikowanego w magazynie America autorstwa Jean Molesky-Poz, wykładowcy Santa Clara University. Autorka tekstu określiła zakaz głoszenia przez kobiety homilii i „refleksji po zakończeniu homilii” w jednej z parafii w Północnej Kalifornii mianem cofnięcia zegara.
Jak przypomina portal Life Site News, o. James Martin, pełniący funkcję watykańskiego konsultanta do spraw komunikacji przez kilka lat starał się znormalizować homoseksualizm i transgenderyzm w Kościele. Wyraził m. in. nadzieję na zgodę na całowanie się przez homoseksualistów podczas przekazywania sobie znaku pokoju. Wspierał umożliwianie uczniom transpłciowym dostępu do toalet płci przeciwnej, a także odprawił Mszę „dumy” przed jedną z największych demonstracji LGBT na świecie.
Ponadto warto zauważyć, że o.James Martin otrzymał nagrodę „Bridge Building Award” („Nagroda za Budowanie Mostu”) od organizacji „New Ways Ministry” w 2016 roku. Zasłynął także z książki książki „Budując most” opublikowanej 2017 roku. Nakłania w niej – jakże by inaczej – do złagodzenia stosunku Kościoła do mniejszości seksualnych.
Słowa ojca Jamesa Martina są niemożliwe do pogodzenia z nauką Kościoła. Wszak już Pismo Święte potępia homoseksualizm. Jak pisał święty Paweł w liście do Koryntian „Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, 10 ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego. A takimi byli niektórzy z was. Lecz zostaliście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez Ducha Boga naszego”. [1 Kor 9-11].
Źródła: lifesitenews.com / Twitter / Biblia Tysiąclecia / pch24.pl
mjend