Gdyby wybory odbyły się 6 października to wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość – wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego dla portalu Onet.pl. W sztabie partii Jarosława Kaczyńskiego nie powinny jednak strzelać korki od szampanów. Ugrupowanie może mieć ogromne kłopoty ze zbudowaniem sejmowej większości.
33,4 proc. poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości przełożyłoby się na 202 mandaty poselskie. W porównaniu z poprzednim badaniem opinii publicznej formacja zanotowała nieznaczny spadek poparcia, podobnie jak rządząca od 8 lat Platforma Obywatelska. Na ugrupowanie Ewy Kopacz chce głosować 23,8 proc. ankietowanych, co dałoby tej partii w Sejmie VIII kadencji 143 posłów.
Wesprzyj nas już teraz!
Trzecie miejsce w sondażu zajęła postkomunistyczno-libertyńska koalicja Zjednoczona Lewica. Na formację Millera i Palikota chce głosować 9,5 proc. uprawnionych. W ten sposób komitet wprowadziłby do Sejmu 43 osoby. Wysoki wynik w sondażu Onetu uzyskał także lansowany przed liberalne media komitet Nowoczesna. Gdyby wybory odbyły się we wtorek to Ryszard Petru mógłby wprowadzić do Sejmu 40 posłów.
W Sejmie znaleźliby się jeszcze politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego (6,6 proc., 22 posłów) oraz komitetu Kukiz’15 (5,8 proc., 9 posłów). Spośród ogólnopolskich list wyborczych wynik pod kreską zanotowały partie KORWiN i Razem.
Taki układ niższej izby parlamentu stanowiłby poważny kłopot dla zwycięzców. Ewentualna koalicja PiSu oraz Pawła Kukiza nie miałaby większości 231 posłów. Do jej uzyskania potrzebne byłoby Jarosławowi Kaczyńskiemu przekonanie, skłonnych do koalicji z każdym, polityków PSL. Jednak taki układ miałby minimalną większość. Niewiadomo więc kto zbuduje rząd po wyborach zaplanowanych na 25 października.
Źródło: Onet.pl
MWł