W Ministerstwie Obrony Narodowej pracuje blisko 250 żołnierzy szkolonych przez sowieckie służby lub służących w komunistycznym wojsku i wywiadzie wojskowym. Minister Siemoniak twierdzi, że dane te są niepełne, bo… brakuje pełnych informacji w tej kwestii.
Mowa o żołnierzach, którzy w czasach PRL służyli w wywiadzie Ludowego Wojska Polskiego i Wojskowych Służbach Wewnętrznych. 53 żołnierzy z tej grupy było szkolonych przez sowiecki wywiad wojskowy i KGB, lub przez służby wywiadowcze innych krajów bloku sowieckiego – informuje „Gazeta Polska Codziennie”.
Wesprzyj nas już teraz!
Informację o tym podał oficjalnie szef resortu obrony Tomasz Siemoniak, odpowiadając na interpelację posła PiS, Tomasza Kaczmarka. Przy czym szef MON zaznaczył, że podawane przez niego dane mogą być niepełne, bo resort nie dysponuje pełnymi informacjami w tej dziedzinie.
Dr hab. Sławomir Cenckiewicz zajmujący się służbami specjalnymi sowieckich i rosyjskich służb, ocenia, że taka sytuacja jest poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski. – Żołnierze, którzy przeszli szkolenia w Moskwie lub innych ośrodkach, a także funkcjonariusze komunistycznych służb stanowili naturalną grupę, wokół której Rosjanie intensyfikowali działania, próbując odbudować swoje wpływy – mówi Cenckiewicz.
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
ged