Obsługa szpitala wraz z policją zabroniła zabrania do domu pozostającego w śpiączce kilkunastomiesięcznego Alfiego Evansa. Mimo że ojciec dysponuje pozwoleniem i odpowiednią aparaturą podtrzymującą życie, dyrekcja pozostaje nieugięta.
Sprawa małego Alfiego Evansa obiła się szerokim echem niemal na całym świecie. Dziecko od kilku miesięcy znajduje się w liverpoolskim szpitalu dziecięcym Alder Hey. W lutym br. brytyjski sąd orzekł, że dalsze podtrzymywanie dziecka przy życiu jest bezsensowne, gdyż obrażenia mózgu są „katastrofalne”. W związku z tym zdecydowano się na odłączenie chłopca od aparatury.
Wesprzyj nas już teraz!
Rodzice dziecka uzyskali opinię prawnika zezwalającą na zabranie go ze szpitala oraz zostali zaopatrzeni w odpowiednią aparaturę. Mimo tego, dyrekcja szpitala wezwała policję, aby uniemożliwić jego powrót do domu.
Relację z wydarzenia prowadził na żywo na Facebooku ojciec Alfiego, Tom Evans. W dramatycznych słowach komentował działania policji zabraniające jego kontaktu z synem.
– Alder Hey chce nas zatrzymać, dzwonią po policję. Chcą zamordować mojego syna. Dyrekcja zadzwoniła po policję w celu zatrzymania mnie przed zabraniem Alfiego do domu – słuchamy w relacji słów ojca. – Mam dokumenty potwierdzające moje prawo do zabrania go z tego szpitala – dodawał.
Na potwierdzenie swoich słów, przedstawił list prawnika Pavela Stoilova z Christian Legal Centre, w którym zaznaczone jest, że ma prawo do zabrania dziecka do domu.
„Alfie jest w szpitalu ponieważ wy, jako jego rodzice skorzystaliście z opieki zdrowotnej jaką daje szpital. Alfie ma prawo do zrzeczenia się takiej opieki, nie jest w nim uwięziony. Ze względu na jego chorobę, to wy macie prawo podjąć za niego decyzję czy chcecie, by pozostał, czy opuścił szpital” czytamy w liście.
Sprawa znana jest nie od dziś. W Wielkiej Brytanii znalazło się wielu obrońców małego Alfiego. Jego „armia” ma na Facebooku ponad 1oo tys. członków. Część z nich pojawiła się przed szpitalem, protestując przeciwko akcji policji.
Niedawno w sprawie Alfiego Evansa wypowiedział się abp. Vincenzo Paglia, przewodniczący Watykańskiej Akademii Życia. Powiedział, że orzeczenie sądu nie jest sprzeczne z nauką Kościoła Katolickiego oraz nauczaniem papieża Franciszka. Nie wszyscy członkowie Akademii byli z nim zgodni.
Źródło: lifesitenews.com, youtube.com / LifeSiteNews
PR