Dary, jakich Bóg udziela swym dziatkom, pozostają zawsze darami Bożymi. On, który jest ich Panem, ma bez wątpienia prawo odebrać je w każdej chwili. Odnosi się to nie tylko do nadprzyrodzonych darów łaski i cnót, ale także i do darów przyrodzonych, jakimi są: zdrowie, rozum, stan, urzędy itd. Prawdziwie ubogi duchem od nich również odrywać się powinien. Pan Bóg – pisała Święta [Teresa od Dzieciątka Jezus] – dał mi teraz łaskę oderwania się zarówno od dóbr ziemskich, jak i od zalet własnego serca i umysłu.
Już w Starym Zakonie dał nam Job przedziwny przykład doskonałego oderwania się, wypowiadając te pamiętne słowa: Pan dal, Pan wziął (mówi tu o swych bogactwach, o dzieciach, o zdrowiu), jako się Panu podobało, tak się stało. Niech będzie Imię Pańskie błogosławione.
Niemniej piękną, a może jeszcze piękniejszą jest modlitwa „małej Tereni”, zanoszona do Matki Najświętszej:
Wesprzyj nas już teraz!
Wszystko, co mi dal Jezus, niechaj mi odbierze, Powiedz mu, niechaj ze mną robi, co chce.
Z poddaniem się przyjmował Job wszystkie zrządzenia Woli Bożej. Święta wznosi się wyżej ponad to święte poddanie się; nie tylko bowiem pozwala Woli Najświętszej zabrać sobie wszystko, ale prosi, żeby Pan Jezus bez zakłopotania to uczynił, jeśli tak Mu się podoba.
Oto jak dalece w cnocie ubóstwa przebija się delikatność jej serca dziecięcego.
Obyście i wy, o dusze maleńkie, które dążycie również do doskonałości drogą dziecięctwa duchownego, szły za przykładem waszego prześlicznego wzoru i dozwalały zawsze Ojcu niebieskiemu to raz kolejno was wzbogacać, to znowu wam wszystko na powrót odbierać. Do niczego innego, tylko do Niego się przywiązujcie. Niech Jego Wola Najświętsza będzie wam najmilszym darem. Wówczas naprawdę ubogimi w duchu będziecie; pozornie ubogimi, bo w rzeczywistości bogatymi. W ten sposób naśladować będziecie maleńkie dziatki, które z jednaką miłością spoglądają na swą matkę, gdy je ubiera w sukienkę świąteczną, jak, gdy ją z nich zdejmuje. Dziecko bowiem nie miłuje tego, co mu dają lub odbierają, ale osobę, która daje lub odbiera. Czuje ono, że go kochają, i że wszystko czynią dla jego dobra; to mu zupełnie wystarcza.
ks. G. Martin, „Mała droga” dziecięctwa duchowego według życia i pism św. Teresy od Dzieciątka Jezus, Kraków 1936, s. 29-30.
(pisownia uwspółcześniona)