28 lutego 2023

Paweł Chmielewski: Narasta spór Watykanu z Niemcami. Interweniuje nuncjusz, ale biskupi zza Odry nie chcą ustąpić

(Bp. Bätzing i kard. Marx.. FOT.: dbk.de/KNA/Oppitz)

Stolica Apostolska prowadzi dalsze zmagania z Kościołem katolickim w Niemczech. Spór o sposób sprawowania w Kościele władzy jest coraz ostrzejszy w miarę jak zbliża się ostatni akt Drogi Synodalnej. Choć Watykan ogłosił jednoznaczny zakaz przeprowadzania jednej z zaplanowanych na Drodze reform, niemieccy biskupi nie chcą zrezygnować ze swoich planów.

Nuncjusz apostolski w Niemczech, abp Nikola Eterović, po raz kolejny upomniał biskupów zza Odry: przypomniał, że nie mogą wbrew woli Watykanu tworzyć nowych struktur władzy, które będą de facto rodzajem demokratyzacji Kościoła. Sprawa, którą poruszył hierarcha, ma swoją historię – i fundamentalne znaczenie nie tylko dla katolicyzmu w Niemczech, ale w ogóle dla rozumienia synodalności w Kościele.

Idea Rady Synodalnej
We wrześniu 2022 roku niemieccy biskupi i świeccy uczestniczący w tak zwanym Zgromadzeniu Synodalnym podjęli decyzję o powołaniu do życia nowej instytucji mającej sprawować władzę w Kościele za Odrą: Rady Synodalnej. W skład Rady mieliby wejść zarówno biskupi jak i świeccy, aby podejmować wspólne decyzje dotyczące życia kościelnego w całym kraju.

Wesprzyj nas już teraz!

Członkostwo w Radzie nie byłoby dla żadnego biskupa obowiązkowe: zgodnie z zaprezentowaną we wrześniu ideą byłoby dobrowolne. W ten sposób, mówią Niemcy, zostaną zachowane wymogi prawa kościelnego oraz szerzej, kościelnego ustroju, zgodnie z którym właściwym kierownikiem życia kościelnego w diecezji jest biskup. Problem w tym, że to tylko teoria, bo Rada Synodalna miałaby zajmować się znaczną częścią tematów, które dzisiaj rozważane są na zebraniach Konferencji Episkopatu. Oznaczałoby to w praktyce, że jeżeli jakiś biskup nie wszedłby do Rady Synodalnej, de facto wykluczyłby się z ogólnokrajowego życia kościelnego. Stąd w przypadku faktycznego powołania Rady na ordynariuszach ciążyłaby duża presja, by brać udział w jej pracach i realizować jej postanowienia. Tymczasem taki udział rzuca cień na wzmiankowane wyżej zasady władzy w Kościele: w Radzie Synodalnej biskupi głosowaliby razem ze świeckimi, a zatem realnie rzecz biorąc zrzekaliby się części swojej władzy na rzecz świeckich. Świeccy zasiadający w Radzie byliby delegatami organizacji Centralny Komitet Niemieckich Katolików. Opinie Komitetu są tak naprawdę już dziś brane pod uwagę przez Episkopat Niemiec przy podejmowaniu decyzji, ale pozostaje to w ramach nieformalnego doradztwa; po powołaniu do życia Rady Komitet stałby się jednym z podmiotów autentycznie zarządzających Kościołem za Odrą.

Watykańskie veto
W związku z wątpliwościami dotyczącymi powołania Rady w grudniu 2022 roku kilku niemieckich biskupów skierowało zapytanie do Stolicy Apostolskiej. Chcieli wiedzieć nie tylko, czy w przypadku stworzenia tej Rady muszą wejść w jej skład – ale także, czy w ogóle mogą to zrobić. Odpowiedzi udzielono 16 stycznia; wówczas z Kurii Rzymskiej wysłano list do przewodniczącego Episkopatu Niemiec, bp. Georga Bätzinga. List podpisany został przez trzech kardynałów: sekretarza stanu Pietro Parolina, prefekta Dykasterii ds. Doktryny Wiary Luisa Ladarię, prefekta Dykasterii ds. Biskupów, Marca Ouelleta. W liście zaznaczono, że wysłano go za aprobatą papieską. Kardynałowie stwierdzili, że biskupi w Niemczech nie mogą powołać Rady Synodalnej; co więcej, niemożliwe jest również powołanie analogicznych struktur władzy w poszczególnych diecezjach – bo i o tym mówiono na wrześniowym Zgromadzeniu Synodalnym.

Inne spory – aborcja i Komunia dla protestantów
Niemieccy synodaliści nie pogodzili się z werdyktem Stolicy Apostolskiej, trwając przy planie powołania Rady Synodalnej. Nie jest to zaskakujące; biskupi z Niemiec nie mają zwyczaju stosować się do postanowień Watykanu. W latach 90. przez dłuższy czas trwał intensywny spór pomiędzy nimi a papieżem Janem Pawłem II. Niemcy chcieli wówczas utrzymać swoją rozbudowaną sieć poradni rodzinnych, które zgodnie z prawem państwowym zostały zmuszone do przeprowadzania rozmów z kobietami planującymi dokonać aborcję; rozmowa kończyła się wydaniem specjalnego zaświadczenia uprawniającego do zabicia dziecka nienarodzonego. Bez tego zaświadczenia aborcja nie była możliwa. Biskupi uważali, że dzięki poradniom część kobiet uda się odwieść od planowanej aborcji, a skoro zaświadczenie mówi wyłącznie o odbyciu konsultacji, to poradnie nie uczestniczą formalnie w złu aborcji. Watykan uważał jednak inaczej, wychodząc z założenia, że skoro aborcja bez zaświadczenia jest niemożliwa, to zaświadczenie jest w istocie rodzajem „biletu aborcyjnego”. Ostatecznie św. Jan Paweł II nakłonił biskupów do zmiany formuły funkcjonowania poradni, które przestały prowadzić takie konsultacje.

Tego rodzaju starcia Niemcy jednak nie zawsze przegrywali. W 2018 roku progresywna większość biskupów zaplanowała wydanie dokumentu, który wprowadzałby praktykę udzielania Komunii świętej niektórym protestantom – tym mianowicie, którzy żyją w związku małżeńskim z katolikiem. Stolica Apostolska powiedziała „nie”. Przez kilka miesięcy trwały intensywne debaty. Ostatecznie papież zgodził się na to, by taki dokument został ogłoszony. Niemcy zrezygnowali jedynie z planowanej formy: początkowo chcieli, aby był to dokument całego Episkopatu; ostatecznie ukazał się jednak jako nieformalny „poradnik” Rady Stałej Episkopatu. Właściwy cel został jednak osiągnięty: Komunia dla niektórych protestantów pojawiła się legalnie w wielu diecezjach.

Interwencja nuncjusza
Na styczniowy list Watykanu w sprawie Rady Synodalnej odpowiedział bp Georg Bätzing, przesyłając swój własny list z wyjaśnieniami celów mających przyświecać tej Radzie. Poinformował też Stolicę Apostolską, że jest gotów do dalszych rozmów i delegacja z Niemiec chętnie zjawi się w Rzymie, aby dalej rozmawiać o tej sprawie. Wydaje się jednak, że w Watykanie nie ma tym razem woli ustępstw. Jednoznaczny zakaz potwierdził teraz ponownie nuncjusz apostolski w Niemczech, abp Nikola Eterović. Przemawiając na otwarciu zgromadzenia plenarnego Episkopatu Niemiec pod koniec lutego powiedział, że otrzymał „urzędowe polecenie”, aby zakomunikować, iż zgodnie ze styczniową decyzją kardynałów Kurii Rzymskiej nie jest możliwe powoływanie Rad Synodalnych również na szczeblu diecezjalnym; byłoby to, jak stwierdził, błędnym rozumieniem synodalności. Przy okazji nuncjusz przypomniał też, że Kościół nie ma władzy wyświęcania kobiet na księży – to kolejny z tematów, o którym dziś intensywnie dyskutuje się w Niemczech.

Marx i Bätzing chcą iść „naprzód”
Nie wydaje się jednak, by głos nuncjusza był specjalnie słuchany. W homilii podczas Mszy świętej otwierającej zebranie plenarne Episkopatu kardynał Reinhard Marx, inicjator Drogi Synodalnej, wzywał Niemców do „większej odwagi” w działaniu. – Dlaczego jest tyle strachu? Dlaczego jest tyle obaw przed tym, co nadchodzi? Być może te synodalne poszukiwania, które przeżywamy teraz w Niemczech i poza nimi, są dopiero początkiem początku – powiedział. Wezwał Kościół za Odrą do tego, by wyciągnął wnioski z kryzysu wywołanego przez skandal nadużyć seksualnych i przeprowadził stosowne reformy. Homilia kardynała Marxa, podobnie jak wcześniejsze zapewnienia bp. Georga Bätzinga o kontynuowaniu prac nad powołaniem Rady Synodalnej, wskazują, że nie ma wśród progresywnej większości biskupów w Niemczech woli poddania się decyzjom Stolicy Apostolskiej. Już 9 marca rozpocznie się piąte i ostatnie Zgromadzenie Synodalne, na którym biskupi wraz ze świeckimi mają uchwalić konkluzywne dokumenty. Zgromadzenie może być decydujące dla dalszego ciągu sporu między Niemcami a Watykanem – i dotyczy to nie tylko Rady Synodalnej.

Spór ma znaczenie dla całego Kościoła
Inne postulaty, które pojawiały się dotąd na Zgromadzeniu, to między innymi zmiany w kapłaństwie i celibacie, diakonat i prezbiterat kobiet, błogosławienie par jednopłciowych, przyjęcie liberalnej etyki seksualnej. Niemcy pokazali, że watykańskimi zakazami potrafią się też po prostu nie przejmować. W marcu 2021 roku Kongregacja Nauki Wiary wydała zakaz błogosławienia par homoseksualnych – pomimo tego w rosnącej liczbie diecezji za Odrą takie błogosławieństwa są już oficjalnie udzielane. Reakcji z Rzymu nie ma. W Niemczech jest nadzieja, że poparcie dla swoich idei, również tych dotyczących Rady Synodalnej, zyskają wśród innych biskupów, co znajdzie swój wyraz w czasie obu Synodów Biskupów w Rzymie poświęconych synodalności jesienią lat 2023 i 2024. W osobie relatora generalnego Synodu o Synodalności, kard. Jean-Claude Hollericha, mają zaufanego przyjaciela. Nie oznacza to jednak, że mogą być pewni zwycięstwa. W Kościele powszechnym narasta frustracja i z różnych krajów płynie coraz więcej głosów wskazujących, że niemieckie działania są niedopuszczalne i potencjalnie schizmatyckie. Z drugiej strony papieskie deklaracje mówiące o „zdecentralizowanym” Kościele wskazują na swego rodzaju pryncypialną czy zgoła paradygmatyczną zgodę na to, by w różnych krajach czy nawet diecezjach katolicyzm był przeżywany odmiennie.

Od tego, kto wyjdzie zwycięsko z obecnego sporu pomiędzy Watykanem a Niemcami, może zależeć nie tylko sytuacja za Odrą, ale również kształt przyszłej synodalności Kościoła.

Paweł Chmielewski

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(9)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram