We Francji pojawił się nowy pomysł z zakresu narzucania ideologii LGBT, który zszokował nawet feministki. Wyjątkowo „postępowa” minister ds. obywatelstwa Marlène Schiappa zaprezentowała z okazji 8 marca pomysł stworzenia nowej Marianne, symbolu rewolucyjnej Francji. Miałaby to być wirtualna Marianna powstała z połączenia „tysięcy twarzy ludzi, którzy czują się jak kobiety”.
Popiersia Marianny zdobią merostwa, pieczęcie państwowe, czy znaczki pocztowe. Swojej twarzy użyczały jej znane osoby, symbole kobiecości. Niegdyś były to np. Brigitte Bardot, Mireille Mathieu, Catherine Deneuve, Laetitia Casta. To symbol narodowy Republiki Francuskiej.
Nowa Marianna ma być teraz także „symbolem inkluzywności”. Sekretarz Stanu ds. Obywatelstwa Schiappa prezentowała projekt „cała Marianna” z okazji „Międzynarodowego Dnia Praw Kobiet”. Nowa, sztuczna twarz Marianny we współpracy z „artystycznym kolektywem Obvious” ma być złożona z twarzy „wszystkich ludzi, którzy czują się jak kobiety”, czyli włączyć także transpłciowców.
Wesprzyj nas już teraz!
Mówi się tu o wpływie silnego „lobby trans”. Do „wspónej fotografii” twarzy Marianny zaproszono m.in. Marie Cau, pierwszą transpłciową mer we Francji, czy Aëlę Chanel – Miss Trans France 2020. Ciekawostką jest, że najmocniej zaprotestowały tu… feministki, którym teraz to „trans” podbierają 8 marca do swojego projektu.
„Dla nas ten dzień musi być poświęcony kobietom. Nie mam nic przeciwko ludziom zmieniającym płeć, ale biologicznie są to mężczyźni” – mówiła niejaka Brigitte Polonovski, prezes Europejskiego Centrum Międzynarodowej Rady Kobiet. „Problem polega na tym, że dzisiaj transaktywizm sprawia, że nasza walka jest niewidoczna” – dodała.
„W ONZ, gdzie pracuję, trans-lobby są niezwykle potężne” – dodała Michèle Vianès, przewodnicząca stowarzyszenia Regards de Femmes. I dodała, że to lobby wywiera dużą presję, by przez relatywizację określenia płci zminimalizować osobną walkę kobiet o ich prawa. Vianés przypomniała, że „kobiety walczyły od ponad sześćdziesięciu lat o swoje prawa”, a środowisko spod literki „T” chce teraz się pod te prawa podpiąć, kosztem niewiast.
„Unowocześnianie” Marianny nie jest niczym nowym. Już w 2017 roku prezydent Emmanuel Macron składał życzenia noworoczne rodakom z obrazem Marianne w tle, stworzonym przez artystę street artu Sheparda Faireya. Z kolei organizatorzy święta komunistycznej gazety, czyli „Fête de l’Humanité” zaprezentowali czarną Mariannę niosącą czerwoną flagę. Teraz rząd popiera jeszcze w tym symbolu lobby LGBT.
Bogdan Dobosz