Ponad 70 katolickich kościołów w południowo-wschodniej Nigerii zostało spalonych bądź zdemolowanych. Przedstawiciele katolików mówią o ogromnym spustoszeniu w stanie Benue. Wciąż niszczone są świątynie parafialne, a wierni opuszczają je, chroniąc się w innych wioskach. Także wiele szkół należących do tamtejszej diecezji Makurdi zostało zdewastowanych.
Rzecznik prasowy lokalnej policji twierdzi, że władze nie są poinformowane o zniszczeniach na taką skalę, a ludzie spekulują na temat wydarzeń, które nie miały miejsca. Wciąż trwają konflikty między muzułmańskimi Fulanami, którzy są pasterzami, a chrześcijańskimi rolnikami z grupy etnicznej Tiw, policja zaś nie interweniuje.
Wesprzyj nas już teraz!
Zagraniczni komentatorzy zauważali w ciągu ostatnich miesięcy, że władze Nigerii zaniżały liczbę ofiar islamskiej przemocy, w tym także terroru ze strony Boko Haram. W ten sposób Abudża chciała tonować nastroje społeczne wśród mieszkańców południa.
Konflikt w tym kraju, wbrew temu, jak go odmalowują amerykańskie władze, nie ma charakteru głównie ekonomicznego, lecz także religijny. Islamscy ekstremiści z północy żądają wprowadzenia rządów szariatu i usunięcia wszelkich zachodnich wpływów, zwłaszcza chrześcijaństwa.
źródło: KAI
mat