Kto mógłby zostać nowym papieżem? Franciszek, jak wskazują na to bliscy mu kardynałowie, ma się coraz lepiej i wkrótce wróci do Watykanu. Nie ustają jednak spekulacje o możliwej rezygnacji. W tej sytuacji nie dziwi, że watykaniści rozpisują się znów na temat możliwych następców. Tych wymienia się zwykle dwunastu.
Według strony „The College of Cardinals Report”, którą opracowali watykaniści Edward Pentin i Diane Montagna wraz z międzynarodową grupą dziennikarzy, największe szanse na wybór mają:
Angelo Bagnasco; Pietro Parolin; Pierbattista Pizzaballa; Matteo Zuppi; Jean-Marc Aveline; Anders Arborelius; Peter Erdő; Willem Eijk; Charles Bo; Malcolm Ranjith; Luis Tagle; Robert Sarah.
W tej grupie papabili aż ośmiu pochodzi z Europy. Bagnasco, Parolin, Pizzaballa i Zuppi to Włosi. Aveline jest Francuzem, Arborelius Szwedem, Erdő Węgrem, Eijk Holendrem. Pentin i Montagna wymieniają tylko jednego Afrykanina, Saraha z Gwinei – oraz trzech Azjatów, Ranjitha ze Sri Lanki, Bo z Mjanmy oraz Tagle’a z Filipin.
Wesprzyj nas już teraz!
W sieci można znaleźć naturalnie również inne wyliczenia. Przykładowo włoski dziennikarz Gaetano Masciullo, autor książek o modernizmie i Kościele, wskazuje też na takie postaci jak kardynałowie Gerhard Müller i Raymond Burke albo też Kurt Koch czy Fridolin Ambongo. Również na liście Masciullego dominują jednak ludzie z Europy.
To ciekawe, bo od dawna mówi się, iż po Franciszku przyszedł czas na Azjatę. Przez długi czas wielu ekspertów podawało tu jedno i tylko jedno nazwisko: Tagle. Od kilku lat Filipińczyk jest wprawdzie nadal uwzględniany na wszystkich listach, ale nie uchodzi już bynajmniej za „murowanego” kandydata. Najchętniej wskazuje się na Pietro Parolina – sekretarza stanu za pontyfikatu Franciszka. Parolin działał w naprawdę trudnych czasach, prowadząc politykę zagraniczną Watykanu w obliczu wojny na Ukrainie i wojny na Bliskim Wschodzie. Twierdzi się, że dzięki temu doświadczeniu może liczyć na wybór.
Czy jest tak w istocie? Jak zwykle, to wielka zagadka – nie tylko dlatego, że decyzję podejmą przecież zgromadzeni na zamkniętym dla mediów konklawe kardynałowie, ale również dlatego, że termin wyborów nie jest bynajmniej znany. Nawet jeżeli ostatnia choroba Franciszka była szczególnie ciężka – prawdopodobnie najcięższa w całej historii jego pontyfikatu – to papież ma silny organizm. Mówi się wprawdzie o jego rezygnacji, ale trzeba uczciwie przyznać iż takie spekulacje towarzyszą mu od samego początku.
Pozostaje modlić się za papieża Franciszka – i obserwować tych, którzy mogą objąć po nim następstwo. Dwunastka wymieniona przez Pentina i Montagnę składa się z kardynałów naprawdę poważnych, nawet jeżeli nie brakuje w niej zdecydowanych postępowców…
Pach