Były prezydent USA Donald Trump stawił się w czwartek w biurze prokurator generalnej Nowego Jorku Letitii James na Manhattanie. Znana jest też data planowanej rozprawy sądowej.
W sprawie cywilnej wytoczonej przez biuro prokurator James, Trump, a także jego troje dzieci i konglomerat Trump Organization są oskarżeni o serię rzekomych oszustw. Pozwano ich o 250 mln dolarów, grozi im też zakaz prowadzenia firmy w Nowym Jorku. Wszyscy stanowczo zaprzeczają zarzutom postawionym w trakcie trwania nagonki politycznej przez wyborami 2024 roku.
„Podczas gdy zeznania pod przysięgą nie były publiczne, osoby znające procedurę powiedziały, że Trump odpowiadał na pytania, nie dochodząc swojego prawa do odmowy samooskarżenia. (…) Latem 2022 roku Trump odmawiał powołując się na swoje prawo wynikające z piątej poprawki (do konstytucji USA) setki razy w ciągu czterech godzin” – podał „New York Times”.
Wesprzyj nas już teraz!
Proces w sprawie cywilnej ma się odbyć 2 października. Sędzia sądu stanowego w tej sprawie Arthur Engoron odrzucił wielokrotne próby adwokatów Trumpa przesunięcia tej daty.
Jedna z prawniczek Trumpa Alina Habba podkreśliła, że jej klient odpowiedział w czwartek na wszystkie pytania. – Jak mówiliśmy od pierwszego dnia, nie ma absolutnie żadnej sprawy, o której mówi prokuratura – argumentowała.
Według stacji CBS News Trump i jego zespół prawny przybyli do biura prokurator James krótko przed godz. 10 rano i pozostali w budynku przez około osiem godzin. „Nie jest jasne, jak długo Trump brał udział przesłuchaniach, ale zgodnie z prawem stanu Nowy Jork zeznania mogą trwać maksymalnie siedem godzin. Zazwyczaj obejmują one kilka przerw, w tym na lunch” – podała CBS News.
Czwartkowe zeznania pod przysięgą stanowiły pierwszy powrót Trumpa do Nowego Jorku od 4 kwietnia, kiedy w sprawie karnej na Manhattanie został postawiony w stan oskarżenia pod 34 zarzutami rzekomego fałszowania dokumentacji biznesowej związanej z płatnościami tzw. hush money, przekazywanymi komuś dla zachowania pewnych informacji w tajemnicy. „Gwiazda” filmów pornograficznych Stormy Daniels miała jakoby otrzymać 130 tys. dolarów przed wyborami prezydenckimi w 2016 roku w zamian za milczenie na temat rzekomego wcześniejszego romansu z Trumpem, który temu zaprzecza.
CBS News przypomina, że Trump oznajmił, iż nie zrezygnuje z ubiegania się o urząd prezydenta USA w 2024 roku, nawet jeśli zostanie skazany za przestępstwa w sprawie karnej. Zgodnie z amerykańską konstytucją nie stanowi to przeszkody, a w przypadku wygranej mógłby sprawować rządy nawet z więzienia.
Źródło: PAP / Andrzej Dobrowolski, Nowy Jork
Donald Trump zaatakował sędziego i prokuratora! „To on powinien zostać oskarżony”