– Można wprowadzać różne regulacje, ale te regulacje powinny trafiać na odpowiednio przeanalizowane preferencje społeczne – powiedział w środę na antenie TVN24 minister zdrowia Adam Niedzielski, który był pytany o wprowadzenie ewentualnych obostrzeń w związku z tzw. pandemią koronawirusa.
Niedzielski przypomniał, że według aktualnych danych „apogeum czwartej fali” tzw. pandemii COVID-19 nastąpi na przełomie listopada i grudnia. – Czwarta fala rozpędza się inaczej niż druga, z którą mieliśmy do czynienia we wrześniu zeszłego roku – stwierdził, dodając przy tym, że jest to zasługa, jakżeby inaczej, tzw. szczepionek, które tworzą „naturalną barierę” przeciw patogenowi.
Pytany o możliwe obostrzenia dla osób niezaszczepionych, szef resortu zdrowia zaznaczył, że „są rożne nastroje społeczne”. – Prowadzimy badania społeczne, które mówią o stosunku do szczepień i widzimy, że ten poziom skłonności do szczepień zatrzymał się na poziomie 70 procent. W tej chwili mamy wyszczepienie dorosłej populacji rzędu 60 procent, to nie mamy już tak wiele przestrzeni – wyjaśnił.
Wesprzyj nas już teraz!
– Można wprowadzać różne regulacje, ale te regulacje powinny trafiać na odpowiednio przeanalizowane preferencje społeczne. Jeżeli 30 procent jest niechętnych, to nie chcemy stosować środków przymusu, bo szczepienia z założenia mają być dobrowolne – dodał.
Polityk przypomniał, że wciąż w Polsce obowiązują obostrzenia. – Cały czas mamy do czynienia z pewnym limitowaniem obecności w restauracjach, w innych miejscach publicznych. (…) Cały czas są limity, które mówią o tym, że 75 procent jest zapełnione, a 25 procent jest przeznaczone ewentualnie dla tych, którzy są zaszczepieni – powiedział.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
TK