Tusk wymyślił koncept radykalnej polaryzacji i budowania nienawiści wobec PiSu, a konkretnie wobec braci Kaczyńskich (…) Odkrył i zastosował w praktyce, że wskazywanie wroga i mobilizacja najniższych instynktów ludzi jest instrumentem nie tylko wygrywania kampanii wyborczych, ale również rządzenia. Instrumentem, który należy stosować każdego dnia – przekonywał Jan Rokita w programie „Prawy Prosty”.
W ocenie byłego prominentnego polityka Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk nie wierzy w żadną ideologię liberalną, ale jest kompletnie bezideowy. – Zawsze taki był. To zresztą był jeden z powodów, dla których mieliśmy ze sobą w przeszłości tyle problemów. (…) Donald Tusk programowo nie ma postawy ideowej, a jeśli miał jakiekolwiek zalążki takiej postawy, to je bardzo konsekwentnie i z premedytacją u siebie zwalczył. To nie jest jakieś domniemanie, przypuszczenie, tylko pewność – podkreślił.
– Mam za sobą 20 lat w polityce i wiem, że tacy ludzie istnieją. Może nie są liczni, ale są. Są kompletnie wypruci z jakiejkolwiek idei. „Paryż wart jest mszy” to jest jedyna idea, która przyświeca takiemu politykowi, o którym rozmawiamy, jeśli to w ogóle jest idea. To jest zresztą idea przez różnych monarchów w przeszłości wyznawana i książąt i głoszona chociażby przez Machiavellego – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
Jan Rokita przekonywał, że bezideowość obecnego premiera teoretycznie mogłaby doprowadzić nawet do wyjścia Polski z Unii Europejskiej, jeżeli taka panowałaby atmosfera polityczna. – O ile się okaże, że w Europie jest trend do wyprowadzania krajów z Unii, to oczywiście, że Tusk będzie wyprowadzał Polskę z Unii jako pierwszy – przekonywał polityk.
W jego ocenie „Tusk jest rzecznikiem trendów”, to znaczy jest doskonałym ucieleśnieniem takiego modelu postaci politycznej, która chce wejść w dominujący pochód historii i stanąć na jego czele. Wszystko po to, żeby „móc panować nad ludźmi”. – To jest cała jego umiejętność – podkreślił gość red. Łukasza Karpiela.
Rokita przekonywał, bazując na osobistym doświadczeniu i kontaktach z Donaldem Tuskiem, że obecny premier podporządkowuje wszystkie kwestie polityczne paradygmatowi hegemonii.
– Cała polityka Donalda Tuska była zredukowana do problemu władzy. To znaczy pytaniu: czy coś służy jego władzy i hegemonii, czy też nie służy. Wszystko daje się do tego zredukować. Nie tylko problemy ideowe, ale również problemy gospodarcze, personalne, partyjne – wszystkie, nawet problemy międzynarodowe – wyjaśnił.
Były polityk PO mówił również o „przewrocie kopernikańskim” Tuska w polskiej polityce, polegającym na wykorzystaniu radykalnej polaryzacji jako permanentnego narzędzia władzy.
– Przewrót kopernikański Tuska polega na odkryciu i zastosowaniu w praktyce, że wskazywanie wroga i mobilizacja najniższych instynktów ludzi, ich nienawiści do wroga, jest instrumentem nie tylko wygrywania kampanii wyborczych, ale jest zasadniczym instrumentem rządzenia. Instrumentem, który należy stosować każdego dnia po to, żeby władzę zdobyć i utrzymać na długi czas – wyjaśnił.
– To jest istota jego metody politycznej – ocenił Rokita.
Jak przekonywał, sprowadzenie pejzażu politycznego do permanentnej walki „na śmierć i życie” bez żadnych zasad, jest autentycznym wynalazkiem Donalda Tuska. – Tusk wymyślił koncept radykalnej polaryzacji i budowania nienawiści wobec PiSu, a konkretnie wobec braci Kaczyńskich wtedy – powiedział.
Jak dodał, stało się to jeszcze przed rokiem 2005; on sam rozmawiał wtedy z Tuskiem i doskonale pamięta ten moment.
– Uznał, że to jest zadanie totalne, że to trzeba robić cały czas, trzeba w związku z tym szukać najrozmaitszych sposobów, insynuacji, wszystkiego. Wtedy wymyślił Palikota, który miał tę metodę zastosować w praktyce. Ja przypominam Panom, że na przykład wtedy, kiedy prezydent Lech Kaczyński był najbliżej zaproszenia Ukrainy do NATO w Bukareszcie w 2008 roku, bo przekonał do tego Busha, (…) to w tym samym czasie na polecenie Tuska w Warszawie Palikot zwołał konferencję prasową, w której oświadczył, że cały świat poszukuje w Bukareszcie prezydenta Polski, który się zamknął na kilka godzin w klozecie – przypomniał Rokita.
W ocenie publicysty, kluczowe elementy stylu Tuska to redukcja polityki do problematów władzy, „problematyki hegemonii i nic więcej”. – Niektórzy publicyści lewicowi nazywają to carskim stylem czy stylem stylem – wskazywał.
Całość w programie:
