27 sierpnia 2024

Nasza modlitwa dla zbawienia bliskich – przykład świętej Moniki

(Benozzo Gozzoli, Public domain, via Wikimedia Commons)

Któż, starając się żyć pobożnie i trwać w łasce uświęcającej, a jednocześnie próbując przekonywać innych do podobnego postępowania, nie odniósł czasami wrażenia, że najtrudniej jest wpływać na tych, na których najbardziej nam zależy. Parafrazując słowa samego Chrystusa – najtrudniej być prorokiem we własnym kraju.

Żyjąc ideałami, próbując zmienić otaczający nas świat, dostrzegamy, że w naszym najbliższym otoczeniu, wśród rodziny, przyjaciół i znajomych są tacy, którzy odeszli od Boga i  trwają w silnym, na pozór wręcz nieodwracalnym, sprzeciwie wobec wartości, płynących z nauki Kościoła Świętego i samego Chrystusa.  Siostra ateistka, rozwiedzeni rodzice, przyjaciółka, która dokonała aborcji, koledzy wyśmiewający się z ,,katolickich zabobonów”. Chyba każdy z nas miał kontakt z takimi sytuacjami. Nie raz załamujemy ręce i czujemy się bezsilni, widząc jak osoby nam bliskie wkraczają na drogę grzechu, która prowadzi nie gdzie indziej, jak do samego piekła.

Kościół katolicki daje nam jednak przykłady świętych, którzy znajdowali się w sytuacji podobnej do naszej, a którzy dzięki swojemu uporowi, sile duchowej i modlitwie, sprawili, że ich najbliżsi dostąpili nawrócenia i pojednali się z Bogiem. Sztandarowym przykładem jest matka patrona dnia dzisiejszego, św. Augustyna – św. Monika, opiekunka zamężnych kobiet i chrześcijańskich matek.          

Wesprzyj nas już teraz!

Święta Monika została wychowana w katolickiej rodzinie. Przez dłuższy czas jej wychowaniem zajmowała się specjalnie zatrudniona do domu kobieta, która narzuciła Monice twarde zasady postępowania m.in. zabraniała jej popijania wody pomiędzy posiłkami, aby nauczyć ją w ten sposób, umiejętności radzenia sobie z pokusami. Monika jednak nie zawsze przestrzegała zakazów i zdarzało się jej podpijać wino z bukłaków, o których przynoszenie była nie raz proszona. Raz jednak została złapana na gorącym uczynku przez jednego z niewolników, który nazwał Monikę pijaną. To określenie wywołało w przyszłej świętej taki wstyd, ze od tego zdarzenia nie poddawała się już pokusom i wiodła przykładne życie w każdym znaczeniu tego słowa.

Po wejściu w odpowiedni wiek, rodzice Moniki postanowili wydać ją za mąż. Wybrankiem rodziców okazał się Patricio, człowiek nie pozbawiony zalet, za to temperamentny, gwałtowny i lubujący się w przyjemnościach życia. Monika musiała znosić wiele nieprzyjemności z jego strony,  ale zawsze, mimo porywczej natury męża, panowała nad swoimi emocjami i nie dawała mężowi okazji do wszczynania awantur, przez co można nazwać ją przykładem dla małżonków, szczególnie tych współczesnych, często eskalujących jeszcze kłótnie rozpoczynane przez drugą stronę. Słynne stało się zdanie Moniki, stanowiące dla wielu kobiet przykład jak zachowywać pokój w domu: ,,Kiedy mój małżonek jest w złym nastroju, ja staram się być w dobrym. Kiedy on krzyczy, ja się uciszam. I, jako że do kłótni potrzeba dwojga i ja nie akceptuję kłótni – nie kłócimy się”. Swoim spokojem i umiejętnością panowania nad językiem i emocjami Monika, doprowadziła nie tylko do nawrócenia swojego męża ale także swojej teściowej, której charakter nie był w niczym delikatniejszy od Patricio.

Nawrócenie męża i teściowej to nie jedyne i nawet nie najważniejsze osiągnięcia świętej. Miała ona syna, Augustyna, który, jakkolwiek wychowany po chrześcijańsku, w wieku 16 lat opuścił szkołę a rok później związał się z kobietą, z którą żył bez ślubu blisko 14 lat. Augustyn nie stronił od łatwego, przyjemnego życia. Przez wiele lat, od 19 do 28 roku życia był związany z sektą manichejską, sprawiając tym wielki ból swojej matce. Ta jednak cały czas trwała w wierze, że jej syn dostąpi nawrócenia i nie ustawała w modlitwach w tej intencji. Dzięki przemożnemu wstawiennictwu matki, łaska w końcu zstąpiła na Augustyna. Zerwał z herezją i po kilku następnych latach, w 386 r. nastąpiło jego pełne nawrócenie. Augustyn nie tylko stał się gorliwym katolikiem, ale dzięki wyjątkowej łasce przeszedł do historii jako jeden z najznamienitszych świętych i doktor Kościoła.

Krótko przed swoją śmiercią św. Monika powiedziała do Augustyna: ,,Synu, już nic w życiu nie przynosi mi rozkoszy. Już nie wiem, co jest moją misją na Ziemi i czemu Bóg utrzymuje mnie jeszcze przy życiu, ponieważ wszystkie moje nadzieje zostały zaspokojone. Moim jedynym marzeniem było zobaczyć Ciebie jako katolika i syna Bożego. Bóg dał mi więcej, niż go prosiłam, ponieważ zrezygnowałeś ze szczęścia ziemskiego i poświęciłeś jemu swoje życie”.  Jedynym życzeniem św. Moniki przed odejściem do Pana była modlitwa za odpoczynek jej duszy.

Niech przykład św. Moniki, jej pokornej postawy, umiejętności wytrwałej i cierpliwej modlitwy, przyniesie nam nadzieję, że także nasza modlitwa i panowanie nad złymi emocjami,  może przyczynić się do nawrócenia i zbawienia naszych bliskich a także pokoju w naszych rodzinach. Nie zapominajmy o zwracaniu się do niej o orędownictwo w tych właśnie sprawach.

Marcin Iwanowski

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(8)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 251 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram