Dzisiaj na spotkaniu ambasadorów NATO Polska przedstawi informację na temat cyberataków. Jak podaje jednak RMF FM, nie jest to nadzwyczajne posiedzenie ambasadorów w tej sprawie, ale rutynowe cotygodniowe spotkanie Rady Północnoatlantyckiej. „Nie będzie więc wspólnego oświadczenia Sojuszu w tej kwestii” – podkreślono.
Jak przekazano reporterom RMF FM, nie jest to aż tak poważna sytuacja jak np. w przypadku wybuchu składu amunicji 16 października 2014 roku w Vrbieticach, za którym stała Rosja.
Polska poinformuje o zakresie ataku, a następnie sprawą zajmą się odpowiednie komitety ekspertów, którzy sprawdzą zwłaszcza kwestię, czy rzeczywiście za tymi działaniami stoi Rosja, jak utrzymuje polski rząd. NATO podkreśla, że wszystkie ataki na sojuszników zawsze będą traktowane jako „niedopuszczalne”.
Polskiej dyplomacji zależy na podtrzymywaniu sprawy cyberataków na agendzie NATO i Unii, zwłaszcza w związku z następstwami porozumienia Putin-Biden. Waszyngton i Moskwa zgodziły się na wyznaczenie 16 stref wyjętych spod tego typu działań, co może powodować osłabienie czujności na tych odcinkach. Sprawa ostatnich cyberataków pokazuje, że Rosja nadal jest w tej dziedzinie bardzo aktywna.
Źródło: rmf24.pl
PR