Nauczyciel języka francuskiego w amerykańskim liceum w stanie Wirginia w poniedziałek złożył pozew, domagając się miliona dolarów odszkodowania od szkoły. W okolicy Bożego Narodzenia stracił bowiem pracę z powodu odmowy zwracania się do transgenderowej dziewczynki jak do chłopca. Twierdzi, że przekonania religijne nie pozwalają mu na kłamstwo.
Uczennica liceum w stanie Wirginia po powrocie z wakacji zażądała, by używać wobec niej męskiego imienia oraz określenia „on”. Nauczyciel zgodził się na to pierwsze, jednak odmówił używania męskoosobowego zaimka, gdyż kłóciło się to z jego sumieniem.
Wesprzyj nas już teraz!
Dziewczynka wraz z rodziną poskarżyła się w związku z tym władzom szkoły. Te wysłały go na „urlop administracyjny”, a następnie zwolniły. Nie pomogło nawet wsparcie innych uczniów i rodziców. Teraz nauczyciel złożył pozew przeciwko urzędnikom West Point i domaga się miliona dolarów odszkodowania za naruszenie wolności sumienia i religii. W pozwie podkreśla, że jego wiara zabrania mu celowego kłamstwa.
W internecie uruchomiono też zbiórkę pieniędzy dla nauczyciela. W momencie pisania tekstu [3 października] zebrano już ponad 50 tysięcy dolarów. Jak czytamy na stronie zbiórki, obecnie rodzina nauczyciela pozostaje bez pensji i świadczeń socjalnych. 47-letni mężczyzna ma 4 dzieci. Organizatorzy zbiórki zwracają też uwagę na koszty batalii prawnej, czekającej mężczyznę.
Źródła: lifesitenews.com / gofundme.com
mjend