Jeszcze rok temu „dziwaczne” i „podejrzane”, dziś coraz bliższe prawdy – tak zmienia się atmosfera wokół ustaleń naukowców badających pochodzenie koronawirusa. Dziś eksperci w swojej nowej pracy zdecydowanie potwierdzają tezę, że wirus został stworzony w laboratorium.
Badania nad koronawirusem – zdaniem naukowców – jednoznacznie wskazują, że kolec, którym SARS-CoV-2 wczepia się w ludzkie komórki posiada „pięć istotnych cech wskazujących na celową manipulację”. Zmiany mają być efektem procedur typu gain-of-function, które mają w celach badawczych zwiększać zakaźność i zjadliwość wirusów.
Zdaniem naukowców prace nad wirusem mieli prowadzić wspólnie Chińczycy i Amerykanie w latach 2014-2017 – do czasu aż Biały Dom wydał zakaz używania procedur gain-of-function w amerykańskich laboratoriach.
Wesprzyj nas już teraz!
Fragmenty raportu, który ma być niebawem opublikowany w całości, ujawnił „Daily Mail”. Finalny dokument ma zawierać opis przebiegu przypuszczalnych manipulacji oraz argumentację, która ma podważać tezę o naturalnym pochodzeniu wirusa.
To nie pierwsza próba tej grupy naukowców wskazania na laboratoryjne pochodzenie wirusa. Rok temu, gdy podnosili ten temat, spotkali się z falą krytyki. Ich tezy uznano za „podejrzane” i „dziwaczne”. Obecnie jest inaczej.
Za raportem stoi brytyjski profesor onkologii i uznany badacz wirusa HIV Angus Dalgleish oraz dwóch wirusologów z Norwegii (dr Birger Sorensen, Andres Susrud). Naukowcy powiązani są z firmą pracującą nad nową szczepionką przeciwko koronawoirusowi Biovacc-19.
Warto pamiętać, że początkowo zachodnie wywiady oceniały, że istnieje „nikłe” prawdopodobieństwo, że doszło do ucieczki patogenu z laboratorium. Obecnie te same służby uznają taki scenariusz za „możliwy”.
Źródło: rmf24.pl, dorzeczy.pl
MA