Po trzech miesiącach ignorowania przez zarząd TVP prób nawiązania dialogu ze strony redakcji „Warto rozmawiać” prezes telewizji publicznej, Jacek Kurski, zadecydował o wyrzuceniu programu Jana Pospieszalskiego z anteny. Prezes TVP nie zdecydował się przed tym na spotkanie twarzą w twarz – wyjawia Pospieszalski.
Po kwietniowym incydencie, kiedy zarząd TVP odwołał emisję kolejnego programu „Warto rozmawiać” – po tym, jak pojawił się odcinek krytyczny wobec rządowej narracji na temat epidemii koronawirusa – władze telewizji publicznej zapewniały, że program wróci na antenę. Jacek Kurski podjął jednak inną decyzję, którą skomentował w piątek w rozmowie z redakcją Wirtualnych Mediów. Winą obarczył Jana Pospieszalskiego, który jego zdaniem „sam się wykluczył, nakręcając histerię antyszczepionkową i atakując walkę rządu z pandemią”.
Pospieszalski odpowiada Kurskiemu
Wesprzyj nas już teraz!
Wypowiedź Kurskiego doczekała się mocnego komentarza ze strony redaktora Pospieszalskiego, który odpowiedział w filmie opublikowanym właśnie w serwisie YouTube. – Po pierwsze Jacek Kurski używa takiego sformułowania, że sami wykluczyliśmy się z telewizji, w związku z tym sugeruje, że gdybyśmy nie publikowali tych treści, które publikujemy, nie bronili lekarzy, których bronimy i siedzieli cicho, to być może znalazłoby się dla nas miejsce w telewizyjnej ramówce. Nic podobnego. Od ponad trzech miesięcy zwracaliśmy się wielokrotnie do zarządu TVP, do samego prezesa o informację, co dalej, jak wygląda sytuacja. Nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi, co świadczy o tym, że decyzja została już dawno podjęta – wyjaśnił Pospieszalski.
Redaktor odpowiedział również na zarzut jakoby to on miał cenzurować stronę rządową, w przypadku, gdy to rząd oraz Izba Lekarska odpowiadały za cenzurowanie wypowiedzi lekarzy, którzy chcieli oceniać epidemię zgodnie z wytycznymi nauki, a nie linii politycznej. – 12 kwietnia prowadziliśmy program o prześladowanych lekarzach. Ujęliśmy się za tymi, którzy ą represjonowani i z podpuszczenia ministra Niedzielskiego wzywani przed Izby Lekarskie przed Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej i grozi im się cofnięciem uprawnień – przypomniał.
Psychoza, histeria, straszenie – owszem, ale ze strony rządu
Następnie Jan Pospieszalski odniósł się do zarzutu siania „histerii antyszczepionkowej”. – Panie prezesie, pan chyba nie widział ani jednego programu informacyjnego kierowanej przez siebie telewizji. Niech pan zobaczy, co ci wszyscy lekarze, co ci eksperci, minister zdrowia, wygadują w studiach telewizyjnych. To oni nakręcają psychozę, to oni nakręcają histerię, strasząc społeczeństwo kolejnymi falami, dawkami, wariantami, powodując totalną psychozę – zwrócił się do Jacka Kurskiego.
Prowadzący usuniętego z TVP programu „Warto rozmawiać” ujął się także za wszystkimi poszkodowanymi przez „wojnę z pandemią”, którą prowadzi rząd. – Jacek Kurski twierdzi, że w momencie, kiedy rząd prowadzi „wojnę z pandemią”, tego rodzaju zachowania jak nasze są niedopuszczalne. Wchodząc już w tą retorykę „wojny z pandemią” jednak pytanie o sposób prowadzenia tej „wojny”, skale zastosowanych środków, o to, jakie straty społeczne, zdrowotne, psychiczne, materialne, duchowe przynosi ten sposób prowadzenia wojny z pandemią, jest chyba tematem, o którym warto rozmawiać. Widać, zarząd myśli zupełnie inaczej.
Na koniec Pospieszalski przypomniał, że już jedenaście razy był wyrzucany z telewizji publicznej. – Nawet komuniści, którzy rezygnowali z naszej obecności na antenie, zapraszali nas do gabinetu i komunikowali nam to wprost. To, że dziś dowiadujemy się o tym za pośrednictwem mediów, pokazuje skalę zapaści etycznej, w jakiej tkwi prezes telewizji Jacek Kurski – podkreślił.
Źródło: dorzeczy.pl
FO