19 kwietnia 2019

Nawrócenie z ojcem Wenantym Katarzyńcem

(Fot. Waldek Sosnowski / FORUM)

Na nawrócenie, powrót do Boga, pogłębienie swojej duchowości dobry jest każdy moment, ale trudno zaprzeczyć, że Wielki Post oraz Triduum sprzyjają im szczególnie. Zwłaszcza gdy mamy w tym szlachetnym przedsięwzięciu takich przewodników jak Sługa Boży ojciec Wenanty Katarzyniec.

 

Kalwaria Pacławska, gdzie spoczywa autor tych rozważań, opracowanych przez Tomasza Terlikowskiego, to dla większości z nas miejsce tak na mapie Polski odległe, że śmiało możemy powiedzieć: tam zawracają ptaki. Zapewne dlatego niezwykły franciszkanin, którego święty Maksymilian ogłosił patronem „Rycerza Niepokalanej”, dopiero w naszych czasach zyskuje popularność, głównie jako skuteczny orędownik w rozmaitych trudnych sprawach.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Być może tam właśnie powstały opublikowane niedawno pasyjne rekolekcje Sługi Bożego, spoczywającego we wspomnianym Sanktuarium Matki Bożej Kalwaryjskiej i Znalezienia Krzyża Świętego. Pielgrzymi, którzy odwiedzili to miejsce, przekonali się naocznie: sprzyja ono ciszy i pełnemu skupieniu na kontemplacji Bożych spraw, a ślady i owoce tych – deficytowych w naszych czasach wartości – odnajdziemy na każdej stronie rozważań ojca Wenantego.

 

Autor rzadko głaska swoich słuchaczy (czytelników). Przeważnie bez pardonu smaga złe skłonności, wady, ziemskie przywiązania. Można by powiedzieć, że gwałtownie sprowadza nas na ziemię, ale on właśnie kieruje nasze myśli i dążenia ku niebu. Boli? Musi boleć odrywanie od grzechu i zmysłowości. Żarliwe rekolekcje ojca Wenantego prowokują w nas pragnienie by dramat, łzy i powaga Wielkiego Piątku oraz refleksja, cisza i nadzieja Wielkiej Soboty były naszymi towarzyszami na co dzień. Przywracają właściwe widzenie naszych relacji z Panem Bogiem i Jego stworzeniem. Stawiają w obliczu katastrofy oraz strasznych konsekwencji zerwania przez człowieka przymierza ze swoim Stwórcą, pokazują rzeczywistość nieba, czyśćca i piekła. Przypominają, uzmysławiają nam setki przyczyn, dla których powinniśmy znienawidzić nawet najmniejszy grzech i ukochać Bożą łaskę.

Niejeden pomyśli: dawno nie słyszałem takich słów (młodsi raczej: nigdy nie słyszałem). Tak, to bardzo „niedzisiejsze” pouczenia. Tym mocniej chce się zostać z nimi już na co dzień.

 

Jeśli ktoś chciałby szybko przekonać się, jakim duchowym przewodnikiem jest Sługa Boży, niech sięgnie choćby do nauk poświęconych kresowi życia. Ojciec Wenanty prowadzi słuchacza do jego łoża śmierci, każe patrzeć na toczącą się wtedy duchową walkę. Na sądzie szczegółowym zmusza do słuchania niezliczonych oskarżycieli. Zapewne mało kto pozostanie obojętny takiemu widowisku.

 

Skromny franciszkanin nie zatrzymuje się jednak na dramatycznych odwołaniach do czekających nas spraw ostatecznych. Nie zapomina wskazywać nam na obowiązek wdzięczności wobec Bożego miłosierdzia. Swe rozważania kończy wezwaniami do modlitwy o łaski niezbędne do zbawienia. Na początek każdego dnia przyjaciel świętego Maksymiliana podpowiada nam trzy myśli: 1. Dzień dzisiejszy mam poświęcić Panu Bogu na chwałę i na pracę nad zbawieniem własnej duszy. 2. Może dzień dzisiejszy będzie dla mnie ostatnim. 3. Nie trać najmniejszej sposobności do dobrego.

 

Ciągle możemy żywić nadzieję na swe zbawienie i pracować na nie. Dokąd żyjemy, nasz Ojciec w każdej chwili podaje nam swoją rękę.

 

RoM

Tomasz P. Terlikowski, Droga Krzyżowa i Męka Pana Jezusa z Wenantym Katarzyńcem, Wydawnictwo Esprit, Kraków 2019.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie