W Hiszpanii trwa zażarta walka z katolicyzmem. Forsowaniu ideologicznych ustaw towarzyszy próba wyrugowania symboliki chrześcijańskiej z przestrzeni publicznej. Pod pretekstem likwidacji świadectw reżimu Francisco Franco usuwane są krzyże upamiętniające ofiary zbrodni komunistów i żołnierzy walczących w wojnie domowej po stronie Generała. Ostatnio z Santiago de Compostella zniknął pomnik przypominający o wizycie Jana Pawła II, a dokument roboczy najbliższego kongresu partii rządzącej zapowiada wygnanie mnichów z Valle de los Caidos. Zdaniem Grzegorza Górnego wytężanie wysiłku w walce z wiarą ma „przesłonić nieudolność lewicowych władz w rządzeniu Hiszpanią”.
„Hiszpania pogrąża się w kryzysie ekonomicznym, którego przejawem jest nie tylko bezrobocie, lecz także politycznym ”, relacjonuje publicysta „Niedzieli”. Brak pracy coraz częściej dotyka młodzież, a Katalonia grozi secesją. Wzmożona ofensywa ideologiczna ma być receptą rządu na zatrzymanie przy sobie wyborców
„Doprowadzono m.in. do legalizacji eutanazji, obecnie zaś trwa proces legislacyjny mający na celu przyjęcie prawa umożliwiającego osobom nieletnim swobodną zmianę płci” – szkicuje ostatnie posunięcia socjalistów Górny. Ustawa, o której pisze, to jeden z najbardziej radykalnych zapisów dotyczących „dostosowania płci” w całej Europie.
Wesprzyj nas już teraz!
Ten wzmożony napór lewicy uczynił z Hiszpanii prymuskę rewolucji. Mówi się nawet, że „Międzynarodowe gremia przeznaczyły Hiszpanię na teren eksperymentu, jak zmienić katolicki kraj w laboratorium ideologii gender”. Lourdes Mendez Monasterio, prawicowa polityk, w wywiadzie dla „Do Rzeczy” przyznała prawdziwość takiej opinii. Skąd skuteczność inżynierii światopoglądowej w tym onegdaj konserwatywnym państwie? „To zasługa Zapatero”, mówi Lourdes. Właśnie on wynalazł metodę duchowego przekształcania Półwyspu Iberyjskiego.
Ten wieloletni premier posłużył się „otwarciem zagojonych ran z czasów wojny. Zerwał umowę społeczną o wzajemnym przebaczeniu. Zaczął dzielić i konfrontować ludzi, rezerwując dla lewicy i komunistów miano demokratów”. Aktualna polityka historyczna, opisana w artykule publicysty „Niedzieli” stanowi prostą kontynuację wynalazku Zapatero. Pod pretekstem pozbywania się świadectw opresyjnego reżimu atakuje się katolickie dziedzictwo kraju. Znikają krzyże i pomniki zbrodni „demokratów”, niestroniących od okrucieństw w przeddzień i w czasie wojny domowej. Jednak, jak zapowiada Górny, rządzący dopiero szykują się do najpoważniejszego ataku na symbole hiszpańskiej wiary.
„Solą w oku socjalistów jest zwłaszcza Dolina Poległych[…]. Znajduje się tam kompleks o nazwie Narodowy Pomnik Świętego Krzyża. Na jego terenie usytuowane są m.in.: Opactwo benedyktynów, wykuta w skale olbrzymia bazylika, oraz największy na świecie krzyż o wysokości 152 m”. To narodowe sanktuarium jest miejscem pochówku żołnierzy obu stron walczących w Hiszpańskiej Wojnie Domowej. Zwycięski Franco chciał, by stało się ono „miejscem narodowego pojednania”. Politycy PSOE chcą natomiast zawłaszczyć je dla siebie.
Już w 2019 roku szczątki Generała zostały ekshumowane i przeniesione z tego miejsca na cmentarz komunalny. Teraz zapowiada się nadchodzącą eksmisję zakonników rezydujących w Dolinie, a nawet likwidację najwyższego na świecie krucyfiksu.
Tymczasem obrońców katolickie symbole znajdują z trudem, bowiem iberyjscy konserwatyści jak mogą, unikają skojarzenia z narodowo- katolickim frankizmem. Zaowocowało to „absolutnym poddaństwem centroprawicy wobec nowej inżynierii społecznej” – ubolewa Lourdes Mendez Monasterio. Rady, jakie polityk VOX-u ma dla Polaków, to niechodzenie na ustępstwa. Relacja Grzegorza Górnego z toczonej przez socjalistów wojny z chrześcijaństwem nakazuje dokładnie to samo.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”, tygodnik „Niedziela”
TK
