W Białym Domu we wtorek wieczorem rozpoczęło się spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Podczas wspólnej konferencji prasowej amerykański prezydent wypowiedział niepokojące słowa na temat statusu Palestyńczyków na terenach napadniętych przez Żydów.
Netanjahu jest pierwszym zagranicznym przywódcą przyjmowanym przez Trumpa w Białym Domu po ponownym objęciu przez niego urzędu. W opinii komentatorów wtorkowe spotkanie Trumpa z Netanjahu będzie miało kluczowe znaczenie dla przyszłości całego Bliskiego Wschodu.
Izraelski prezydent chce podczas tej wizyty odnowić stosunki z Trumpem i USA – skomentowała agencja Reutera. Przyjęcie przez Trumpa Netanjahu jako swojego pierwszego oficjalnego gościa pokazuje siłę niezachwianego sojuszu między tymi państwami – dodała agencja AFP.
Wesprzyj nas już teraz!
Do rozmowy przywódców dochodzi w momencie intensywnych rozmów dyplomatycznych wokół niepewnej drugiej fazy zawieszenia broni w Strefie Gazy. 19 stycznia wstrzymano walki po ponad 15 miesiącach wojny między Izraelem a Hamasem. Pierwszy etap zawieszenia broni ma potrwać do początku marca i obejmuje m.in. uwolnienie części porwanych przez Hamas zakładników i stopniowe wycofywanie się Izraelczyków ze Strefy Gazy.
Drugi etap zakłada trwały rozejm, zwolnienie wszystkich żyjących zakładników i całkowite opuszczenie Strefy Gazy przez izraelskie wojska, ale jego dokładne warunki mają być dopiero negocjowane. Perspektywa wejścia w życie drugiej części rozejmu jest jednak niepewna. USA i pozostali mediatorzy naciskają na jego zawarcie.
Za przedłużeniem zawieszenia broni opowiada się również dużą część izraelskiej opinii publicznej, widząc w tym przede wszystkim szansę na uwolnienie wciąż więzionych przez Hamas Izraelczyków porwanych 7 października 2023 r.
Netanjahu znajduje się jednak pod presją skrajnie ortodoksyjnych koalicjantów, którzy nie zgadzają się na przedłużenie rozejmu i chcą wznowienia walk. Zwolennicy kontynuacji wojny argumentują, że Hamas został znacznie osłabiony, ale wciąż kontroluje Strefę Gazy, na co Izrael nie może się zgodzić.
– USA przejmą Strefę Gazy (…) będziemy odpowiedzialni za rozmontowanie wszystkich zagrożeń, bomb i innej broni na tym terenie, zrównamy teren z ziemią i pozbędziemy się zniszczonych budynków. Stworzymy rozwój gospodarczy, który zapewni nieograniczoną liczbę miejsc pracy i mieszkań dla mieszkańców tego obszaru – powiedział Trump.
Dodał, że Palestyńczycy nie powinni mieszkać na tym terenie, który wiąże się dla nich tylko ze „śmiercią i zniszczeniem” i powinni zostać przesiedleni do sąsiednich krajów arabskich, które na swój koszt miałyby wybudować dla nich miejsca do zamieszkania.
Źródło: PAP / Jerzy Adamiak