Sejm opowiedział się przeciwko procedowaniu projektów ustaw o związkach partnerskich. Propozycje Ruchu Palikota i SLD poparły tylko te partie oraz dwudziestu pięciu posłów PO, w tym marszałek Ewa Kopacz. Platforma obiecała jednak sama przygotować projekt wychodzący naprzeciw żądaniom homolobby.
Marszałek Ewa Kopacz rozpoczęła posiedzenie Sejmu od przekazania posłom informacji, mówiącej o zgłoszonym na Konwencie Seniorów wniosku o nieprocedowanie projektów. Sama Ewa Kopacz, która początkowo nie chciała dopuścić nawet do tego głosowania, ale najwyraźniej przestraszyła się homolobby, głosowała za wprowadzeniem sprzecznych z prawem naturalnym i konstytucją projektów pod obrady Sejmu.
Wesprzyj nas już teraz!
Sejm odrzucił wniosek o to, by w porządku obrad znalazły się projekty ustawy o związkach partnerskich zdecydowaną większością głosów. Za wnioskiem było 88 posłów, przeciw – 323.
Za tym, by Sejm zajął się projektami dotyczącymi „związków partnerskich”, głosowało 25 posłów PO, m.in. Bartosz Arłukowicz, Cezary Grabarczyk, Joanna Mucha, Bogdan Zdrojewski, Małgorzata Kidawa-Błońska, Ewa Kopacz, Barbara Kudrycka, Iwona Guzowska, Jagna Marczułajtis-Walczak i Agnieszka Pomaska.
Poseł PO Artur Dunin zapowiedział, że gotowy jest już projekt ustawy autorstwa jego partii. Polityk tłumaczył na antenie jednej z rozgłośni radiowych, że w projekcie Platforma „chce pokazać jak najwięcej różnic między związkiem małżeńskim a umową o związku partnerskim”. Związek partnerski – którego w owym projekcie legalizacji chce partia rządząca – to „umowa między dwojgiem ludzi, którzy chcą być razem ze sobą, którzy mają odpowiedzialność materialną i mają się wspierać i udostępniać swoje dobra”.
Pozostaje jedynie wyrazić nadzieję, że obietnice PO dotyczące związków partnerskich będą spełniane tak samo ochoczo, jak te dotyczące obniżania podatków czy budowania autostrad.
kra