„Według zapisów zawartych w KPO już z czwartym kwartale 2024 roku polscy kierowcy mieliby płacić podatek od rejestracji pojazdu spalinowego w Polsce. Z kolei od II kwartału 2026 roku ma zacząć się naliczanie rocznego podatku od posiadania pojazdu spalinowego. Przedstawiciele polskiego rządu przekonują jednak, że są na dobrej drodze, aby wynegocjować wykreślenie tych wymogów z KPO”, informuje Interia.pl.
– Zbliżamy się do kompromisu, ale jeszcze nie mogę powiedzieć na czym może polegać ten kompromis. Powiedziałbym, że na ten moment jestem w tej sprawie umiarkowanym optymistą. Myślę, że w ciągu najbliższych tygodni będziemy mieli już oficjalną informację, natomiast rozmowy z KE przebiegają dobrze i w zrozumieniu – wyjaśnił wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko.
„Pytany, czy w zamian za odejście od wymogu wprowadzenia podatku spalinowego w Polsce, KE oczekuje jakiegoś alternatywnego rozwiązania, odparł, że Komisja oczekuje realizacji tego, co jest zapisane w tym kamieniu milowym KPO, czyli działań, które będą promowały zmniejszenie emisji spalin z transportu w Polsce”, relacjonuje Interia.
Wesprzyj nas już teraz!
Serwis przypomina, że posłowie Konfederacji złożyli interpelację w tej sprawie. Pytali w niej właśnie o plany wprowadzenia podatku od samochodów spalinowych.
„Ministerstwo odpowiedziało, że zawnioskowało o wykreślenie tego wymogu z KPO. Alternatywą ma być reforma podatku akcyzowego, nad którą trwają już prace. MKiŚ nie precyzuje jednak, na czym ta reforma dokładnie ma polegać. Możemy jedynie domyślać się, że urzędnicy chcą odejść od przestarzałego systemu opłat opartych wyłącznie o pojemność silnika (3,1 proc. dla silników poniżej 2 litrów oraz 18,6 proc. dla silników o większej pojemności), który w czasach doładowanych silników oraz hybryd nie ma żadnego sensu. Logicznym rozwiązaniem jest naliczanie opłat uzależnionych od wysokości emisji CO2, tak jak od lat stosuje się to na zachodzie”, czytamy.
Źródło: Interia.pl
TG