– Czasem jest tak, że nasi pacjenci do nas przychodzą. Wielokrotnie w mojej karierze lekarskiej zdarzyła się taka sytuacja, że coś tam robię – i nagle zaczynam myśleć o moim pacjencie. On do mnie przyszedł, coś do mnie mówi gdzieś tam z tyłu głowy. O co chodzi? Później się okazuje, że on właśnie umarł – mówi dr Radosław Czosnowski w rozmowie z PCh24 TV.
Gościem programu „Rozmowa PCh24” dr Radosław Czosnowski, specjalista w dziedzinie chorób wewnętrznych i farmakologii klinicznej oraz medycyny paliatywnej; ordynator oddziału paliatywnego Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu. Jest jednym z bohaterów filmu „Umrzesz. I co dalej?”, który przygotowuje portal PCh24.pl. W rozmowie z red. Anną Nowogrodzką-Patryarchą dr Czosnowski mówił o swoim doświadczeniu z umierającymi pacjentami.
– Przesłaniem w medycynie paliatywnej jest to, że my ani nie opóźniamy, ani nie przyspieszamy momentu śmierci. Medycyna paliatywna jest absolutnie przeciwna eutanazji. Coś takiego jest niedopuszczalne w naszych standardach. Pomagamy przejść cierpiącemu ostatni okres jego życia – wskazał lekarz.
Wesprzyj nas już teraz!
Pytany o swoją ocenę samego fenomenu śmierci podkreślił, że choć od strony biologicznej jako lekarz może rzecz opisać względnie prosto, rzecz nie jest bynajmniej ograniczona tylko do tej strony.
– Czasem jest tak, że nasi pacjenci do nas przychodzą. Wielokrotnie w mojej karierze lekarskiej zdarzyła się taka sytuacja, że coś tam robię – i nagle zaczynam myśleć o moim pacjencie. On do mnie przyszedł, coś do mnie mówi gdzieś tam z tyłu głowy. O co chodzi? Później się okazuje, że on właśnie umarł – podkreślił.
Lekarz mówił też o zmianach w mentalności dotyczących postrzegania śmierci. Wyszedł od kwestii rozmów z rodziną.
– Rozmowy są trudne. Często taka rozmowa w długich fragmentach jest milczeniem – stwierdził. Jak dodał, śmierć jest też tematem tabu. – Wystarczy popatrzeć dokoła jaki świat nas otacza. Mamy być piękni, młodzi, zdrowi, bogaci, a jak coś ie wychodzi to skasować i następny proszę. Śmierć jest elementem niechcianym, jest wypchnięta z życia codziennego. […] W mojej kilkudziesięcioletniej karierze lekarskiej widzę zmiany, które zachodzą i które w mojej ocenie są zmianami okropnymi, wręcz przerażającymi. Gdy byłem młodym lekarzem jechało się z pogotowia, jakaś osoba umierała w domu. W czasie rozmowy z rodziną padała propozycja o zabraniu do szpitala. Pytanie, jakie są szanse, że w szpitalu pomożecie. Odpowiedź, w zasadzie minimalne, najprawdopodobniej umrze w szpitalu. To nie, nie, nie, nie chcemy, mamusia, tatuś, dziadek nie zasłużyli na to, żeby z dala od nas umrzeć. To było kilkadziesiąt lat temu. W tej chwili przyjeżdża karetka, ratownicy i jest apel – ratujcie, bierzcie do szpitala, no co, w domu ma umrzeć? – referował.
– To odhumanizowanie. Liczy się tu i teraz – ocenił dr Czosnowski. Jak dodał, w szpitalu starają się zapewnić możliwość czuwania przy umierającym, modlenia się razem z nim czy nad nim i tak dalej. Często jest jednak tak, że osoby z pozoru bliskie – uciekają. – Nie chcą mieć z tym nic wspólnego. Oddaliśmy do wyspecjalizowanej instytucji, co nas reszta obchodzi. Niestety. W mojej ocenie to jest po prostu odczłowieczenie – powiedział gość red. Nowogrodzkiej-Patryarchy.
Więcej w nagraniu.
„NIE BÓJ SIĘ. UMRZESZ”. Lekarz o ludziach, którzy stanęli w obliczu śmierci!
WESPRZYJ POWSTANIE WYJĄTKOWEGO FILMU PCH24 TV – UMRZESZ. I CO DALEJ? – FILM POWSTANIE
DZIĘKI WIDZOM PCH24TV – WSPARCIA UDZIELIĆ MOŻNA TUTAJ
Źródło: PCh24 TV
Pach