Nie czytałeś listu Benedykta XVI?Po filmie Sekielskich – musisz!

Kościół przeżywa trudne chwile. Problemy to efekt kryzysu dotyczącego moralności. Jakie są źródła owego kryzysu? Po premierze filmu pt. „Tylko nie mów nikomu” warto wrócić do przełomowej i głębokiej analizy, w której Benedykt XVI mówi o prawdziwych powodach zapaści i zdradzania swojego powołania przez niektórych duchownych.

Już nie tylko Irlandia czy Stany Zjednoczone są miejscami, gdzie Kościół hierarchiczny stracił część społecznego zaufania w wyniku skandalów nadużyć seksualnych. Premiera filmu w reż. Tomasza Sekielskiego powoduje, że sprawa zmierzenia się z wyzwaniami dotyczącymi oczyszczenia i wyjaśnienia pewnych kwestii jest aktualna także w Polsce.

Ciężko jednak zrozumieć, skąd biją zatrute źródła grzechów przeciwko VI przykazaniu, jakich dopuszczali się niektórych kapłani, bez lektury wnikliwej analizy autorstwa Benedykta XVI. Całość listu papieża w latach 2005-2013 dostępny jest na portalu PCh24.pl. Aby go przeczytać wystarczy kliknąć TUTAJ.

Polecamy także inne materiały dotyczące sprawy filmu braci Sekielskich, źródeł kryzysu w Kościele oraz nadużyć, jakich dopuszczali się niektórzy spośród kapłanów: 

Pedofilia, film Sekielskiego i rewolucja 1968. Co mają wspólnego? [VIDEO]

O czym nie mówi film Tomasza Sekielskiego? Zobacz komentarze zatroskanych o Kościół i furię lewicy

Film pt. „Tylko nie mów nikomu” wywołał lawinę komentarzy. Osoby zatroskane o Kościół wskazują na sposoby walki z nadużyciami seksualnymi, jakich dopuszczali się niektórzy duchowni, zaś lewica daje upust swojej antyklerykalnej furii. Prezentujemy fragmenty wybranych opinii na temat głośnego obrazu w reżyserii Tomasza Sekielskiego.

Ojciec Knabit: O co chodziło twórcom filmu: pomóc ofiarom pedofilów czy „dołożyć czarnym”?

Czekamy na bolesne, ale owocne ukazanie problemu pedofilii w całej Polsce, dla dobra dzieci przede wszystkim – napisał ojciec Leon Knabit OSB w komentarzu do głośnego filmu o zboczeńcach przebranych w kapłańskie sutanny.

Grzegorz Kucharczyk o nadużyciach w Kościele: To jest sprawa ducha

Najpierw diagnoza sytuacji i środki zaradcze pochodzące od najbardziej autorytatywnego źródła, bo od Założyciela Kościoła. Mówi On: „Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia, lecz biada temu, przez którego przychodzą. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu jednego z tych małych. Uważajcie na siebie!” (Łk 17, 1 – 2).

Katolik wobec skandalu molestowania seksualnego przez duchowieństwo

Nie ma nic bardziej plugawego niż używanie urzędu, posady czy wpływowego stanowiska do ciemiężenia czy wykorzystywania osoby słabszej. Dotyczy to w szczególności przypadków wykorzystywania seksualnego. Jeszcze gorsze są te czyny, które nie tylko naruszają prawa sprawiedliwości i miłosierdzia, ale także prawa natury. W szczególności jest to potworne wówczas, kiedy urząd czy wpływowe stanowisko ma naturę religijną.