Projekt ustawy o Sądzie Najwyższym, mający wcielić w życie polskie ustępstwa wobec Komisji Europejskiej, jest nie do zaakceptowania dla frakcji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Krytyczny stosunek Solidarnej Polski do propozycji zdradził Tadeusz Cymański, wskazując, że pozbawi ona wymiar sprawiedliwości kontroli nad działaniem sądów.
– Mam bardzo duże wątpliwości. Czytałem pobieżnie, rozmawiałem z kolegami wiceministrami i przykuwa uwagę od razu i budzą wątpliwości niektóre propozycje Jest ogromny spór polityczny i nawet ustawa, która ma być dziś pokazana – komentował inicjatywę ustawodawczą polityk.
Jak wskazywał przedstawiciel frakcji prokuratora generalnego, przyjęcie propozycji pozbawi w praktyce ministerstwo i Sąd Najwyższy jakiejkolwiek kontroli nad orzecznictwem. Tymczasem jego zdaniem możliwość weryfikowania decyzji sędziów powinna zostać zagwarantowana tym organom.
Wesprzyj nas już teraz!
– Nie można ingerować w orzeczenia sądów, ale powiedzmy sobie szczerze, że są czasami takie werdykty, które nie tylko obrażają praworządność, ale też rozum. Nie może być swawoli, że sędziowie robią co chcą. Jakaś forma elementarna nadzoru musi nad tym być. W projekcie jest napisane, że treść orzeczeń nie może być przyczyną wszczynania postępowania korygującego – komentował polityk Solidarnej Polski. Partia nie poprze propozycji w pierwszym czytaniu, zapowiadał Cymański.
Poselski projekt ustawy ma stanowić realizację ustępstwa polskich władz względem żądań UE, zawartych w tzw. kamieniach milowych. Zastosowanie się Warszawy do żądań eurokratów ma zagwarantować Polsce wypłatę funduszy należnych w ramach Krajowego Planu Odbudowy.
Kluczowym założeniem projektu jest przeniesienie postepowań dyscyplinarnych sędziów z Izby Najwyższej SN do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Rząd zamierza się również w nim zgodzić na „zbadanie” niezależności sędziów mianowanych przez Krajową Radę Sądownictwa.
Źródło: dorzeczy.pl
FA