„Nie karm Putina, jedź wolniej” – tak brzmi najnowsze hasło promujące akcję partii RAZEM, o której poinformowała na Twitterze poseł tego ugrupowania Paulina Matysiak.
Sama poseł Matysiak jest znana ze specyficznego podejścia do samochodów osobowych, transportu i komunikacji. Przed tegorocznymi świętami Wielkiej Nocy promowała akcję, w której również padła fraza „Nie karm Putina”, mianowicie: „Nie karm Putina, jedź autobusem”, w której wzywała rząd do jak najszybszego wprowadzenia embarga na rosyjskie surowce oraz oszczędzania przez obywateli gazu i ropy, a także wprowadzenia w całej bezpłatnej komunikacji autobusowo-tramwajowej.
Nie karm Putina, jedź autobusem!
Wesprzyj nas już teraz!
Embargo na surowce z Rosji powinno być wprowadzone jak najszybciej.
Wiemy że musimy oszczędzać ropę i gaz, dlatego chcemy z @BGrucela i @mszlinder wprowadzenia bezpłatnej komunikacji miejskiej! 🚌#niekarmputina #jedźautobusem pic.twitter.com/fvklqDVn0d
— Paulina Matysiak 🇵🇱🇺🇦 (@PolaMatysiak) April 14, 2022
Co ciekawe kilka dni później poseł Matysiak zamieściła w mediach społecznościowych zdjęcie z wnętrza samochodu z podpisem „Kierunek Święta”, na co zdecydowanie zareagowali internauci wytykając jej hipokryzję i wytykając, że w mentalności takich osób jak poseł Lewicy samochód jest dla wybranych, a dla reszty, co najwyżej autobus.
Teraz z kolei mamy do czynienia z nową, nie mniej kuriozalną kampanią Lewicy, która postuluje, aby ograniczyć prędkość na autostradach do 120 km/h.
„Musimy oszczędzać surowce i paliwo. Nie chcemy i nie możemy kupować ropy z Moskwy. Nie chcemy finansować w ten sposób zbrodni na Ukraińcach i imperialnej rosyjskiej polityki”, napisała Matysiak.
Nie karm Putina, jedź wolniej!
🔥 Postulujemy ograniczenie prędkości na autostradach do 120 km/h 🔥
Musimy oszczędzać surowce i paliwo. Nie chcemy i nie możemy kupować ropy z Moskwy. Nie chcemy finansować w ten sposób zbrodni na Ukraińcach i imperialnej rosyjskiej polityki. pic.twitter.com/0eL0oAaf5L
— Paulina Matysiak 🇵🇱🇺🇦 (@PolaMatysiak) April 29, 2022
A co, jeśli ktoś zatankował samochód w Czechach, Niemczech lub na przykład Ukrainie? Czy taką osobę też powinno obowiązywać nowe prawo? A co jeśli samochód najlepsze spalanie ma przy prędkości np. 130 km/h, a jazda z prędkością proponowaną przez Lewicę spowoduje większe zużycie paliwa? Czy taki samochód zostanie odebrany kierowcy, a on sam oskarżony o finansowanie zbrodni na Ukrainie?
I do tego hasło „Nie karm Putina”…
Może niech przedstawiciele Lewicy powiedzą wprost: chcemy powrotu PRL – samochody na talony tylko dla wybranych, dla proletariatu autobusy, a jeśli te też okażą się złe, to na nogach, bo na rower, ewentualnie hulajnogę trzeba sobie zasłużyć. Poza tym kto wie, czy rower i hulajnoga za niedługo też nie będą według Lewicy symbolem „karmienia Putina”.
Źródło: Twitter
TK