Dzisiaj

Nie każdy może zostać chrzestnym. Kapłan o dostrzegalnym kryzysie wiary

(Fot. Daniel Dmitriew / Forum)

Mamy dziś coraz większy problem z wyborem właściwych osób – wierzących i praktykujących katolików. W niektórych diecezjach włoskich biskupi wydali dekrety, które zawieszają na pewien czas (ad experimentum) wymóg posiadania chrzestnego we wszystkich przypadkach. Abstrahując od zgodności takiej praktyki z prawem powszechnym, trzeba to uznać, za przejaw kryzysu jaki dotyczy wyboru osób, zdatnych by pełnić rolę chrzestnego – podkreśla ks. dr Rafał Kamiński CSMA w rozmowie z PCh24.pl.

 

Księże Doktorze, po co wybiera się rodziców chrzestnych? 

Wesprzyj nas już teraz!

Zajmuję się prawem kanonicznym, dlatego będę udzielał odpowiedzi z tej perspektywy, ale ponieważ prawo Kościoła jest mocno zakorzenione w teologii, to jest ono jej nośnikiem. Jak mówi kościelny prawodawca, zadaniem chrzestnego jest towarzyszenie przyjmującemu chrzest w chrześcijańskim wtajemniczeniu. Ma to miejsce wtedy, gdy proszący o chrzest jest osobą  dorosłą. Chrzest to brama do kolejnych sakramentów, które przyjmując, wchodzimy w głąb chrześcijaństwa. Tak dokonuje się owo wtajemniczenie. W naszej rzeczywistości dużo częściej o chrzest proszą rodzice dla swoich dzieci. To oni są pierwszymi nauczycielami wiary. I w takim przypadku rolą chrzestnego jest przedstawienie wraz z rodzicami dziecka do chrztu oraz pomaganie im, aby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie zgodne z chrztem i sumiennie wypełniał związane z nim obowiązki. To poważne zadanie i duża odpowiedzialność.

Kto może być chrzestnym? 

Pierwsza sprawa, na którą trzeba zwrócić uwagę, szczególnie w dzisiejszych czasach, to ta, że wymóg posiadania chrzestnego nie jest wymogiem bezwzględnym. Zgodnie z zapisem kan. 872 KPK: „przyjmującemu chrzest powinien być dany, jeżeli to możliwe, rodzic chrzestny”. Nie zawsze jest to możliwe. Niekiedy nie ma możliwości i czasu, ze względu na szczególne okoliczności, jak na przykład niebezpieczeństwo śmierci, wybrać chrzestnych. Dużo jednak częściej nie ma w rodzinie, czy wśród przyjaciół osób, które spełniają wymogi, stawiane nie dlatego by utrudnić wybór, ale dlatego, że czekające chrzestnych zadania są trudne i odpowiedzialne, a zatem wymagają również odpowiednich kwalifikacji. Co do zasady wybieramy dwoje chrzestnych: matkę i ojca, bo to rodzice chrzestni. A więc nie mogą to być dwie kobiety lub dwóch mężczyzn. Wystarczający jest również jeden chrzestny. 

Jakie zadania i wymagania stoją przed nimi?

Po pierwsze nie mogą być oni rodzicami dziecka. Po drugie to właśnie rodzice wskazują chrzestnych, albo gdy przyjmujący chrzest jest dorosły czyni to on sam. W wyjątkowych sytuacjach czyni to ten kto zastępuje rodziców, gdy zaś ich nie ma, czyni to proboszcz lub szafarz, a osoba wskazana jest do roli chrzestnego zdatna i ma intencję pełnienia tej funkcji. Wymagane jest również ukończenie szesnastu lat, chyba że biskup diecezjalny określił inny wiek lub proboszcz albo szafarz jest zdania, że słuszna przyczyna przemawia za dopuszczeniem wyjątku.

Wybór chrzestnych wcale – jak się okazuje – do najłatwiejszych nie należy…

Chrzestny ma być katolikiem, który przyjął już bierzmowanie i sakrament Najświętszej Eucharystii. Chrzestny to osoba, która prowadzi życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma podjąć (nie może na przykład żyć w związku niesakramentalnym). Nie może być także związany żadną karą kanoniczną. Niekiedy rodzice wskazują jednego chrzestnego i proszą by druga osoba, która nie spełnia wymogów, mogła być świadkiem i tak zostać wpisana w akt chrztu. Należy pamiętać, że rola świadka jest zarezerwowana tylko dla osoby ochrzczonej w innej, niekatolickiej wspólnocie kościelnej, która może być dopuszczona i to wyłącznie z rodzicem chrzestnym katolikiem, i to właśnie jedynie jako świadek chrztu.

Mamy dziś coraz większy problem z wyborem właściwych osób – wierzących i praktykujących katolików. W niektórych diecezjach włoskich biskupi wydali dekrety, które zawieszają na pewien czas (ad experimentum) wymóg posiadania chrzestnego we wszystkich przypadkach. Abstrahując od zgodności takiej praktyki z prawem powszechnym, trzeba to uznać, za przejaw kryzysu jaki dotyczy wyboru osób, zdatnych by pełnić rolę chrzestnego.

Rola rodziców chrzestnych sprowadza się często do dawania prezentów z różnych okazji – co oczywiście jest bardzo miłe, ale przecież zadań i obowiązków chrzestnych jest znacznie więcej? 

Oczywiście, że tak. Prezenty i obecność w ważnych chwilach życia chrześniaka, to miła okoliczność, ale największym prezentem jest modlitwa za niego i przykład żywej wiary.

Chrzestni przyjmują na siebie współodpowiedzialność za chrześcijańskie wychowanie dziecka. W to zadanie wpisuje się na przykład przyjmowanie Komunii Św. w intencji swojego chrześniaka? 

To najpiękniejsze co można zrobić dla chrześniaka, towarzysząc mu na drodze wiary. Modlitwa, Komunia święta ofiarowana za niego, także zamówiona intencja mszalna z okazji jego urodzin, imienin, czy też właśnie rocznicy chrztu świętego, to tylko niektóre przykłady towarzyszenia.

Jak chrzestni powinni mówić dziecku o Bogu Ojcu, kiedy ono widzi, że jest grupka ludzi, którzy niczym lwy walczą o to, aby w urzędach nie było krzyży i symboli religijnych? 

Nic i nigdy nie zastąpi przykładu wiary. Świadectwo. Już starożytni mawiali: Verba docent, exempla trahunt. Słowa pouczają, ale to przykłady pociągają. Jeśli chrześniak widzi, że wiara w życiu jego chrzestnego jest ważna, że ma wpływ na jego decyzje i wybory, że bliskość Boga daje mu szczęście, to samo będzie chciało tak życie przeżywać.

Jak pomagać dziecku budować relacje z Chrystusem kiedy trwa walka o to, aby nie było religii w szkole? Jaka jest rola chrzestnych? 

Być z nim. Samemu trzeba najpierw mieć tę relację. Nie wystarczy powiedzieć: „Idź do kościoła!”. Trzeba wziąć go za rękę i z nim pójść. Warto też rozmawiać z dziećmi na tematy religijne. Nie bać się trudnych pytań. Szukać wspólnych odpowiedzi.

Przed jakimi wyzwaniami stoją chrzestni dziś? 

Myślę, że w świetle tego co powiedziałem wcześniej, największym wyzwaniem jest zadbanie o własne życie wiary. Bez tego nie da się zarazić nią innych. Dzieci i młodzież świetnie wyczuwają czy to co mówimy i robimy, jest tym czym żyjemy, czy też teorią na potrzebę chwili. Autentyczność – oto jest wyzwanie!

Dziękuję za rozmowę

Marta Dybińska

 

Ks. dr Rafał Kamiński CSMA – michalita, adiunkt w Katedrze Kanonicznego Prawa Małżeńskiego i Rodzinnego, sędzia Sądu Metropolitalnego Warszawskiego, sekretarz kwartalnika „Ius Matrimoniale”, członek Komisji Prawnej Konsulty Przełożonych Wyższych Zgromadzeń Zakonnych Męskich w Polsce. Jego zainteresowania badawcze koncentrują się głównie wokół kanonicznego prawa małżeńskiego materialnego i procesowego oraz prawa kościelnego w odniesieniu do środków społecznej komunikacji.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 277 393 zł cel: 300 000 zł
92%
wybierz kwotę:
Wspieram