Słowa prezydenta USA Baracka Obamy o „polskich obozach śmierci” pokazują, że państwo nie inwestuje w kampanie informujące o najważniejszych faktach z polskiej historii. Finansuje za to lewackie fantasmagorie.
Obrosłe mitem za rządów Platformy Obywatelskiej „tanie państwo” nieustannie musi oszczędzać. Oszczędzać trzeba więc na wszystkim, także na zagranicznych kampaniach informacyjnych. Nie trzeba natomiast oszczędzać na finansowaniu polskiej lewicy.
Wesprzyj nas już teraz!
Przykładów nie brakuje. Ministerstwo Kultury wspiera finansowo „Krytykę Polityczną”, która promuje idee komunistycznego zbrodniarza Włodzimierza Lenina. A ostatnio środowisko to postanowiło skrytykować biało – czerwoną kolorystykę, w którą przybrany jest Stadion Narodowy w Warszawie.
Resort kultury nie szczędzi też pieniędzy na edukację w duchu lewicowej ideologii. Przykładem jest Narodowe Centrum Nauki powołane m.in. do „opracowywania programów badawczych ważnych dla kultury narodowej”. Instytucja ta może pochwalić się projektem „Międzynarodowe i polskie teorie gender i queer oraz ich wpływ na polską literaturę XX i XXI wieku w kontekście literatury i kultury światowej”, którego celem jest promocja walki płci i zboczeńców.
Otwarte pozostaje więc pytanie: dlaczego państwo nie przeznacza pieniędzy by promować polską kulturę i historię ale wydaje je na komunistyczne organizacje i promocję postępowych idei?
Źrodło: wPolityce.pl
ged