„Francuzi do dzisiaj pomijają milczeniem czasy, kiedy masowo wydawali Niemcom Żydów francuskich i uciekinierów z innych krajów, już zajętych przez nazistów. Z prawnego punktu widzenia rząd Vichy był w pełni legalną kontynuacją III Republiki. W czerwcu 1940 roku marszałek Philippe Petain otrzymał wszelkie prerogatywy od parlamentu”, pisze na łamach książki „KGB gra w szachy” Anna Zechenter.
Poniżej dzięki uprzejmości wydawnictwa ARCANA publikujemy pełną treść tekstu „Kto zapłaci francuskim kolejom?”
opublikowanego w książce „KGB gra w szachy”.
Wesprzyj nas już teraz!
Francuzi do dzisiaj pomijają milczeniem czasy, kiedy masowo wydawali Niemcom Żydów francuskich i uciekinierów z innych krajów, już zajętych przez nazistów. Z prawnego punktu widzenia rząd Vichy był w pełni legalną kontynuacją III Republiki. W czerwcu 1940 roku marszałek Philippe Petain otrzymał wszelkie prerogatywy od parlamentu
W rachunkach wystawionych rządowi Vichy przez francuskie koleje państwowe za przewóz Żydów spod Paryża do Auschwitz wymieniono bilety trzeciej klasy. Rząd Vichy nie zapłacił za usługę, a powojenne władze zarzuciły kolejom SNCF, że oszukiwały, podstawiając wagony bydlęce – znacznie tańsze. Jeszcze rok po wyzwoleniu francuskie koleje wysyłały do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych rachunki za transport 76 tysięcy Żydów do niemieckich obozów koncentracyjnych w okupowanej Polsce.
Słynny amerykański historyk Robert Paxton, autor pionierskiej, fundamentalnej pracy „Francja Vichy”, wykazał w 1972 roku, że Niemcy utrzymywały w okupowanej Francji jedynie kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy, bowiem wiele zadań wykonywali sami Francuzi. Władze niemieckiej strefy okupowanej, utworzonej z Paryża i północnej Francji na trzech piątych przedwojennego terytorium kraju, zawarły z rządem Petaina układ, przewidujący aresztowanie Żydów przez policję francuską i przekazanie ich Niemcom. W pierwszej kolejności zatrzymano tzw. bezpaństwowców, czyli około czterdziestu tysięcy uciekinierów z Niemiec, Austrii, Polski, Czech i Rosji.
Polowanie francuskiej policji na Żydów, trwające od wiosny 1942 do lata 1944, kosztowało życie siedemdziesiąt sześć tysięcy osób, w tym około jedenastu tysięcy dzieci. Około sześćdziesiąt dziewięć tysięcy trafiło do Auschwitz, pozostali do Kowna i Sobiboru. W strefie okupowanej i w Zone Libre ze stolicą w Vichy minister Rene Bousquet zorganizował kilkanaście obozów przejściowych. Transporty z całej Francji były kierowane do obozu przejściowego w Drancy pod Paryżem, założonego latem 1941 roku i nadzorowanego do lata 1943 roku tylko przez francuską policję. Stamtąd pociągi odjeżdżały do lagrów w Europie Wschodniej. Francuzi oddali też do dyspozycji Niemców bydlęce wagony linii kolejowej SNCF. Największą paryską łapankę w lipcu 1942 przeprowadziła wyłącznie francuska policja, zatrzymując trzynaście tysięcy Żydów. Ostatni transport z Drancy wyjechał do Auschwitz 31 lipca 1944, niecały miesiąc przed zajęciem Paryża przez aliantów. W obozach Zone Libre zmarło przed 1942 rokiem osiem tysięcy Żydów.
Publikacja Roberta Paxtona spowodowała szok tak silny, że temat udziały Francuzów w eksterminacji Żydów zniknął ze świadomości społecznej na kilka pokoleń. Francois Mitterrand sprzeciwiał się uznaniu odpowiedzialności Francji za udział w prześladowaniach i wywózkach Żydów w latach 1941-1944. Trudno mu się dziwić, skoro sam pracował w administracji Vichy i został odznaczony przez Petaina krzyżem Francisque, namiastką Legii Honorowej.
W każdą rocznicę bitwy pod Verdun, gdzie Petain w 1916 roku wsławił się bohaterską obroną, i gdzie zasłużył na Wielką Legię Honorową, posyłał wieńce na grób marszałka. Ostatni wieniec Mitterrand kazał przewieźć nocą helikopterem, by uniknąć skandalu – we Francji coraz więcej mówiono o kolaboracji z Niemcami podczas II wojny światowej, a rozgłos sprawie nadało małżeństwo Klarsfeldów reprezentujące Stowarzyszenie Córek i Synów Żydów Wywiezionych z Francji.
Dopiero Jacques Chirac w 1995 roku, jako pierwszy prezydent Francji, uznał formalnie współodpowiedzialność swego kraju za zagładę Żydów. Powiedział: „popełniliśmy czyny niewybaczalne”. Biskupi uczynili to samo dwa lata później, prosząc Boga i Żydów o wybaczenie za milczenie większości francuskiego kleru w latach kolaboracji.
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych do sądów zaczęły wpływać indywidualne pozwy o odszkodowanie. W 2006 roku zapadł pierwszy wyrok na niekorzyść kolei, co skłoniło rzecznika SNCF do wygłoszenia oświadczenia: „SNCF nie miały wyboru. Koleje musiały wykonywać rozkazy nazistów”.
Źródło: „KGB gra w szachy” (Wydawnictwo ARCANA, Kraków 2010)
TG