Łańcut, Zabrze, Zabierzów oraz Biała Podlaska to miejscowości, przez które przeszły dziś marsze w obronie wolności słowa, w obronie Telewizji Trwam. Jutro kolejne manifestacje odbędą się w Lubartowie i Mrągowie. – Radio Maryja i Telewizja Trwam to media, które formują ludzi, uczulają na wartości związane z wiarą, z dziedzictwem narodowym, trudno więc dziś, gdy są one dyskryminowane nie mówić: „Nie oddamy wam, Telewizji Trwam” – mówił na rozpoczęcie marszu w Zabierzowie Bogdan Dobosz z Komitetu Gminnego PiS.
Marsz w Zabierzowie poprzedziła Msza św. – „Musimy siać, choć grunta nasze marne”. Musimy siać. To jest nasza odpowiedź na wezwanie, jakie kieruje do nas Jezus Chrystus i jakie płynie z Radia Maryja i Telewizji Trwam. Tu jesteśmy dziś my – zabierzowskie mohery, ludzie, którzy przez różnorodne statystki określani są jako drugiej kategorii. My jednak nie zniechęcamy się i walczymy o to, co polskie i katolickie, walczymy w obronie Telewizji Trwam. Zróbmy wszystko, aby ziarno Bożego słowa mogło wydawać owoc obfity – apelował do uczestników uroczystości ks. prałat Stanisław Kozieł, proboszcz z Bolechowic, który przewodniczył Eucharystii.
Wesprzyj nas już teraz!
W zabierzowskim marszu w obronie mediów uczestniczyło ponad 150 osób. Wśród nich byli posłowie na Sejm RP, wójt Zabierzowa oraz radni. – Bardzo się cieszę, że jesteśmy tu dziś pod biało-czerwonymi flagami. Walczymy w dobrej sprawie. Uczestniczymy w tworzeniu historii. To, co przeżywamy to wielkie historyczne chwile. Przez całą Polskę przetaczają się marsze w obronie wolnych mediów. Ten rok jest pod tym względem rekordowy – mówiła do zgromadzonych posłanka Barbara Bubula. Jak podkreśliła, Telewizja Trwam stoi przy wartościach, przy tym, co katolickie i polskie, co jest drogie Polakom i stanowi nasz fundament. – Chciałabym, żebyśmy walczyli, trwali i zwyciężyli. Do zobaczenia za tydzień na marszu „Obudź się Polsko” w Warszawie – zakończyła swoje wystąpienie posłanka.
Radny z Zabierzowa Edmund Dąbrowa podkreśla, że przyszedł na marsz, gdyż zawsze trzeba protestować, gdy dzieje się niesprawiedliwość. – Nie przyznanie miejsca na multipleksie tej telewizji to jawna dyskryminacja. Trzeba więc nam stawać w jej obronie – mówi, zaznaczając, że na tyle złego ile dzieje się dziś w Polsce i tak mamy mało odpowiedzi. – Trzeba nam się jednoczyć i działać. Nie możemy stać i patrzeć jak nasza Ojczyzna upada – dodaje.
pam