Celebrytka – Barbara Kurdej-Szatan zapamiętana z wulgarnego wpisu dotyczącego polskich mundurowych broniących granic przed naporem nasyłanych przez reżim Łukaszenki agresywnych migrantów, znów zabrała głos. Aktorka składając kondolencje bliskim zmarłego żołnierza uznała, że koszmar trwa „z każdej strony”!
Po śmierci polskiego żołnierza ugodzonego nożem podczas służby na granicy, w mediach społecznościowych Grupa Granica opublikowała wpis: „Zmarł żołnierz pełniący służbę na granicy. Składamy wyrazy współczucia rodzinie oraz najbliższym”. Pod nim głos zabrała Barbara Kurdej-Szatan komentując: „Koszmar trwa z każdej strony… Ogromne wyrazy współczucia dla rodziny i najbliższych”.
Wesprzyj nas już teraz!
Nic by w tym dziwnego nie było, gdyby nie to, że składający wyrazy współczucia w przeszłości – czytaj za rządów Zjednoczonej Prawicy – krytycznie oceniali pracę polskich służb na granicy z Białorusią, zaś Barbara Kurdej-Szatan nie szczędziła w swoich komentarzach wulgaryzmów oraz określała mundurowych mianem maszyn bez mózgu i serca.
Po zmianie władzy, jak się okazało, sytuacja na granicy się nie zmieniła, ale dotychczasowi „opozycyjni” recenzenci działań na granicy zmienili ton narracji wobec nowej władzy, a niektórzy nawet wobec żołnierzy (ale nie wszyscy).
Jak się zdaje, Barbara Kurdej-Szatan należy do tej grupy osób, która nie do końca pojmuje, że to dla naszego dobra żołnierze z narażeniem własnego zdrowia i życia bronią polskiej granicy. I zanim jeszcze media obiegła informacja o śmierci polskiego żołnierza, komentowała sytuację graniczną dla serwisu „Jastrząbpost”.
„Ostatnio był atak uchodźcy, który zaatakował nożem strażnika granicznego. Oczywiście takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. I ogromnie współczuję i oczywiście potępiam te sytuacje. Natomiast z drugiej strony też wiemy, że Straż Graniczna tych uchodźców traktuje okrutnie, bezwzględnie (…) Straszne jest to, że my Polacy, musimy patrzeć na to i musimy się dowiadywać o tych wszystkich okrutnych sytuacjach, które odbywają się na naszych polskich granicach. Sytuacja z dwóch stron jest bardzo trudna” – mówiła.
Po śmierci żołnierza celebrytka nie zmieniła narracji, uznając, że „koszmar trwa z każdej strony…”
To niebywałe. Polska granica jest atakowana, polscy żołnierze jej broniący ryzykują własnym życiem i zdrowiem, by zapewnić bezpieczeństwo kraju. Tymczasem są tacy, co z większą troską traktują bezwzględnych i groźnych agresorów niż obrońców Polski. Są tacy, co zakuwają polskich żołnierzy w kajdany, za to, że „strzały padły w taki sposób, że naraziły migrantów”. WSTYD!