Odmowa uczestniczenia w państwowym procederze masowego szczepienia dzieci może skończyć się dla rodziców poważnymi konsekwencjami prawnymi, a nawet rozbiciem rodziny przez aparat państwa. Dziennik „Rzeczpospolita” informuje, że pojawiły się pierwsze w Polsce wnioski o ograniczenie praw obywatelskich dla rodziców mających inne zdanie niż reżim.
Oprócz dotychczasowych kar finansowych za nieszczepienie dzieci, rodzicom próbuje ograniczać się władzę rodzicielską. W najlepszym wypadku oznacza to nadzór kuratora, w najgorszym, odebranie dziecka i umieszczenie go w rodzinnym domu dziecka lub rodzinie zastępczej.
Wesprzyj nas już teraz!
Nowoczesne państwo nadopiekuńcze rości sobie prawo do decydowania o każdym aspekcie życia człowieka już od maleńkości, a dzieci osób opornych wobec systemu, reżim wychowa sobie sam. Polityka prorodzinna XXI wieku bardziej niż z wiekiem XXI kojarzy się jednak z rokiem 1984 i twórczością George’a Orwella.
Sprawa o odmowę szczepienia odbędzie się w Inowrocławiu 14 czerwca. Rodzice 3,5-miesięcznej Wandy nie zgodzili się na szczepienie w pierwszej dobie po porodzie.
– Rodziłam chora, moja starsza córka miała w tym czasie zapalenie oskrzeli i obawiałam się, że Wandzia też może mieć problemy ze zdrowiem. A wtedy szczepienie może zaszkodzić – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” matka dziewczynki. Jej starsze dziecko po jednej dawce szczepionki miało ataki gorączki, problemy z oddychaniem i utraciło przytomność. Szczepienia starszej z sióstr odroczył neurolog.
Sprawę niezaszczepienia młodszej córki zgłosił do sądu dyrektor przychodni Esculap w Gniewkowie, Tadeusz Dereziński. Pisał o narażeniu dziecka na utratę zdrowia, a nawet życia. Jego zdaniem to sąd powinien zdecydować, czy działania rodziców są dobre czy złe dla dziecka. Sąd wszczął postępowanie.
Proces w Inowrocławiu to nie jedyny taki przypadek w Polsce. Sąd analizował podobne sprawy w Pile (trzy zawiadomienia, jedno postępowanie) i w ramach przeprowadzonego postępowania orzekł, że odmowa szczepień nie jest powodem do ograniczenia władzy rodzicielskiej.
Jednak, jak donosi „Rzeczpospolita”, w zachodniej Polsce doszło nawet do interwencji policji – służby na zlecenie przychodni nakazały rodzicom stawić się w punkcie szczepień. Z kolei na antyszczepionkowych forach rodzice informują o otrzymywanych z sądu już dwa dni po urodzeniu dziecka pism z powodu niepoddania dziecka szczepieniu w pierwszej dobie życia.
– Próby ograniczenia władzy rodzicielskiej już wcześniej się zdarzały, ale ostatnio jest ich więcej – mówi „Rzeczpospolitej” Justyna Socha z antyszczepionkowego ruchu STOP NOP.
Źródło: rp.pl
MWł