Wśród purpuratów, których papież Franciszek powołał do „odnowionej” Rady Kardynałów, kontrowersje na płaszczyźnie doktrynalnej czy duszpasterskiej wzbudza nie tylko kard. Jean-Claude Hollerich. Jak pisze na łamach National Catholic Register Edward Pentin, również trzej inni z nowych członków Rady mogą być kojarzeni ze skrzydłem progresywnym, nawet jeżeli nie jawią się jako tak zagorzali jego adherenci jak Luksemburczyk.
Jednym z nich jest kardynał Sérgio La Rocha, przewodniczący Episkopatu Brazylii. Był relatorem generalnym synodu o młodzieży w 2018 roku, który zajmował się m. in. tematyką LGBT. W 2021 roku odprawił Mszę świętą ku pamięci zamordowanych członków społeczności LGBT. Sami homoseksualiści cieszyli się, że użył akronimu LGBTI+.
Kardynał Gérald Lacroix, prymas Kanady, przekonywał kiedyś, że Franciszek „jest prorokiem, który oczyszcza Kościół”; był bardzo zadowolony z przebiegu synodu o rodzinie w 2015 roku, deklarując, że podoba mu się idea rozróżniania, która „zmieni Kościół”, wprowadzając „nowy świat”.
Wesprzyj nas już teraz!
Z kolei kardynał Juan José Omella y Omella, metropolita Barcelony, jest gorliwym zwolennikiem Amoris laetitia; krytykował czterech kardynałów za ogłoszenie dubiów, na które papież nigdy nie odpowiedział.
Jak widać fakt usunięcia z Rady Kardynałów kard. Reinharda Marxa nie musi bynajmniej oznaczać żadnego osłabienia obecności poglądów liberalnych w tej Radzie – jest wprost przeciwnie.
Pach
Nadchodzi totalne zniewolenie?! Ta publikacja rozwieje wątpliwości – zapraszamy na konferencję