W kościele pw. św. Pawła w Lexington USA ksiądz w tęczowej stule udzielił błogosławieństwa dwóm kobietom. Żyją w związku cywilnym od 22 lat. Błogosławieństwa udzielono w kościele, przed ołtarzem. Parafia podała, jakoby wszystko odbyło się w zgodzie z Fiducia supplicans.
Takie są praktyczne efekty deklaracji doktrynalnej kardynała Fernándeza: całkowicie pomieszanie dotyczące związku i grzechu. Fiducia supplicans nie zakazuje udzielania błogosławieństw w świątyni. Nie wspomina też ani słowem o noszeniu symboli ideologicznych. Dlatego ks. Richard Watson z parafii św. Pawła w Lexington w Kentucky w USA czuł się w mocy założyć tęczową stułę i udzielić błogosławieństwa przed ołtarzem w kościele. Fiducia supplicanswskazuje, że błogosławieństw nie można udzielać w żadnym związku ze związkiem cywilnym, w jakim żyją homoseksualiści. Co to jednak znaczy w praktyce? Tego nie wie nikt; para lesbijska, którą pobłogosławił ks. Watson, żyje ze sobą w takim związku od 22 lat.
Co ciekawe, Fiducia supplicans nakazuje, by błogosławieństwa były udzielane «spontanicznie». W tym przypadku znalazła się uprzednio tęczowa stuła, na miejscu była też osoba, która zrobiła zdjęcie. Parafia ogłosiła na X.com: „W kościele św. Pawła wydarzyła się historia”. Tej samej frazy użyła progejowska organizacja Outreach o. Jamesa Martina SJ, pisząc na X.com: „Historia w Kościele dzieje się cały czas: ksiądz błogosławi parę homoseksualną, zgodnie z wytycznymi Fiducia supplicans” – napisała grupa Outreach.
Jak zwracają uwagę komentatorzy w sieci, na przykład dziennikarz Michael Matt czy filozof Michael Feser, nie można mówić o nadużyciu Fiducia supplicans. Jest oczywiste, że autorzy tego dokumentu dobrze wiedzieli, jak w praktyce będzie on stosowany. Właśnie tak, jak zrobił to wcześniej ks. James Martin SJ, a teraz również kapłan z Kentucky…
Źródło: LifeSiteNews.com
Pach