Ulicami Bolesławca przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny pod hasłem „Tato – bądź, prowadź, chroń”. Po kilkuletniej przerwie to wydarzenie powróciło na ulice miasta. Bolesławiecki marsz był jedynym, jaki odbył się na terenie diecezji legnickiej, w łączności z marszem ogólnopolskim, jaki odbył się w Warszawie.
Wydarzenie poprzedziła Msza św. w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa na osiedlu kwiatowym z udziałem uczniów, nauczycieli i wychowawców z Zespołu Szkół Zakonu Pijarów. Po wspólnej modlitwie wyruszył kolorowy marsz, w którym przeważały rodziny z dziećmi.
Uczestnicy marszu zatrzymali się na bolesławieckim rynku, gdzie pozdrawiali mieszkańców oraz odtańczyli jeden z tańców, do którego zapraszali wszystkich obserwujących. Następnie blisko 200-osobowa grupa wyruszyła w kierunku kościoła Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa.
Wesprzyj nas już teraz!
Na przykościelnym placu uczestnicy wzięli udział we wspólnej zabawie, śpiewie i pikniku rodzinnym.
– W tym roku w Bolesławcu marsz przeszedł już po raz 5. Cieszymy się z udziału wielu rodzin z dziećmi i wszystkich innych uczestników. Ten marsz to święto rodziny, święto życia. Chcemy, jako ojcowie dać świadectwo naszej wiary, naszej wierności i troski o nasze rodziny – powiedział Łukasz Molak, jeden ze współorganizatorów.
Marsz w Bolesławcu zorganizowali: Stowarzyszenie Aktywni, Zespół Szkół Zakonu Pijarów, Stowarzyszenie Wiara, Rodzina i Życie oraz parafie: Najświętszego Serca Pana Jezusa i Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa.
***
– Jako ludzie wiary radujemy się, że wraz z Kościołem, stoimy po stronie życia i wiernej miłości – mówił w katedrze bydgoskiej wikariusz generalny ks. prałat dr Bronisław Kaczmarek. Msza św. zainaugurowała Marsz dla Życia i Rodziny, który przeszedł ulicami Bydgoszczy.
– Świat współczesny potrzebuje nie tyle silnych pięścią, ile mocnych sercem; nie tyle potężnych, ile miłujących; nie tyle głośnych, ile uspokajających – mówił za bł. Stefanem Wyszyńskim wikariusz generalny. – O to się módlmy. Szczególnie wtedy, gdy słyszymy na ulicach, że jesteśmy nienormalni, staroświeccy, bo kochamy życie – dodał ks. prałat dr Bronisław Kaczmarek.
Uczestnikom towarzyszyło hasło: „Tato – bądź, prowadź, chroń”. – Mamy świadomość tego, że coraz więcej dzieci wychowuje się bez ojca. Stąd to hasło, które ma przypomnieć, jak ważna w życiu rodziny jest rola taty – powiedzieli organizatorzy Regina i Marek Piątkowscy.
Spotkanie jest zawsze okazją do zamanifestowania poparcia dla ochrony ludzkiego życia na wszystkich jego etapach. Także przywiązania do rodziny, rozumianej jako trwały związek jednej kobiety i jednego mężczyzny. – Hasło nawiązuje również do obchodzonego w Kościele Roku św. Józefa. Od długiego czasu zauważa się powszechny kryzys męskości. Kościół od wieków stawia św. Józefa za wzór ojca i męża, podkreślając jego odwagę, odpowiedzialność i zdolność do poświęceń – powiedział opiekun duchowy wydarzenia ks. Maciej Tyckun.
W tym roku, ze względu na ograniczenia pandemiczne, uczestnicy marszu przeszli w trzech grupach, zachowując odstępy czasowe. – Mając świadomość, jak wiele zagrożeń czyha, widzimy potrzebę świadectwa chrześcijańskiej rodziny. Wpatrując się w przykład Maryi, Józefa i Jezusa, chcemy dążyć do świętości we wspólnocie małżeńskiej i rodzinnej – dodali szczęśliwi rodzice czwórki dzieci Małgorzata i Wojciech Rzepka.
Marsz zakończyła się odpustowym piknikiem rodzinnym na placu przy Bazylice św. Wincentego a Paulo oraz koncertem m.in. zespołu Żuki, który wystąpił w ramach Festiwalu Nowe Spojrzenie. – Oprócz występu Żuków zostały zaplanowane prezentacje bydgoskich zespołów. Chcemy promować młodych ludzi, pozytywne wartości i pokazywać im, że Kościół jest otwarty na wszystkich. Tak naprawdę chodzi nam o to, byśmy byli dla siebie dobrzy. By Bóg był w centrum naszego życia – powiedział proboszcz ks. Sławomir Bar CM.
Organizatorami bydgoskiego Marszu dla Życia i Rodziny byli Fundacja Światło-Życie Ośrodek w Bydgoszczy, Ruch Światło-Życie Diecezji Bydgoskiej oraz Domowy Kościół.
KAI
TK
