Jako lekarz i człowiek sprzeciwiam się aborcji. Ustawa, która obowiązywała dotychczas mówiła o niekaralności w sytuacji gwałtu, ciężkiej choroby matki i/lub dziecka. Wiem, że właściwe medyczne wsparcie kobiety jest kluczowe w podejmowaniu decyzji. Mówię to w imieniu tych kobiet, którym miałam zaszczyt towarzyszyć do narodzin ich dziecka, mimo proponowanej im aborcji w związku z zagrożeniem życia matki lub dziecka. W czasie tych lat mojej pracy nie wykonywano w Polsce aborcji na życzenie, natomiast badania pierwszego w Polsce hospicjum prenatalnego w Warszawie wskazują, że zapewnienie profesjonalnej opieki rodzicom z niepomyślną diagnozą prenatalną będącej wskazaniem do aborcji sprzyja rezygnacji z przerwania ciąży i zapewnia bezpieczne rozwiązanie w sytuacji granicznej – mówi dr Ewa Ślizien-Kuczapska, specjalista położnik-ginekolog, od 20 lat czynnie zaangażowana w promocję zdrowia prokreacyjnego oraz troskę o płodność i rodzinę.
Pani Doktor, co stanowi o godności człowieka?
Wesprzyj nas już teraz!
Według mnie bycie człowiekiem tzn. osobą ludzką, istotą niepowtarzalną, wartościową, zasługującą na szacunek bez względu na wiek, rasę, pochodzenie, religię…, a dla wierzących stworzoną na obraz i podobieństwo Boże. Godność człowieka jest wartością najwyższą, przyrodzoną i niezbywalną oraz chronioną przez uniwersalne normy moralne.
Kiedy powstaje człowiek?
Od momentu poczęcia, czyli z chwilą połączenia, konkretnie zapłodnienia – zjednoczenia ze sobą gamet: męskiej tj. plemnika od ojca i żeńskiej tj. komórki jajowej od matki. W wyniku zapłodnienia powstaje zygota – pierwsza forma życia człowieka w fazie embrionalnej. Proces poczęcia może dokonywać się w organizmie kobiety lub na szkle w laboratorium podczas technik wspomaganego rozrodu. Niezależnie od miejsca poczęcia każda ludzka istota od momentu poczęcia ma własną godność i prawo do życia.
Podobno poczęte dziecko jest częścią matki. Co Pani Doktor na to?
Tak w znaczeniu, że w pewnym okresie – życia wewnątrzmacicznego żyje dzięki matce, w niej się rozwija, żywi i doskonali, ale jest od początku odrębnym organizmem ludzkim o własnym kodzie genetycznym i z tego wynikającymi konsekwencjami, czyli stanowi od poczęcia odrębną, inną od rodziców, nową ludzką osobę o własnych niepowtarzalnych cechach, możliwościach, potencjale wzrostowym …
Jak wygląda dziecko w 12 tygodniu ciąży? Coś czuje?
W USG już w pierwszych tygodniach życia rodzice mogą poznać – zobaczyć swoje dziecko, początkowo wielkości kilku milimetrów, a potem stopniowo np. podczas tzw. I badania prenatalnego ok. 12. tygodnia mogą wspólnie uczestniczyć i podziwiać dziecko o długości około 5-6 cm od czubka główki do pupki tzw. długość ciemieniowo- siedzeniowo (ang. CRL). Taki maluch ma wyraźnie widoczną główkę, tułów, rączki i nóżki, pływa swobodnie w płynie owodniowym, żywo porusza główką i kończynami. Rodzice słyszą bicie jego serduszka. Na wielu portalach można dokładnie przeczytać o kolejnych etapach rozwoju – polecam szczególnie encyklopedie pro-life. I trymestr, czyli czas do 12 tygodni życia dziecka, to czas zamknięcia się tzw. organogenezy, czyli formowania większości narządów, organów, układów, które w dalszym czasie wzrostu i rozwoju in utero doskonalą się.
Przykładem tego może być np. układ nerwowy, który rozwija się stopniowo, a pierwsze reakcje czuciowe odnotowali naukowcy w okolicy ust płodu już około 7 tyg. życia. Ze względu na postęp nauki i rozwój tzw. procedur terapii wewnątrzmacicznej płodu, badacze spierają się co do momentu odczuwania pełnego bólu przez dziecko in utero np. tzw. pełny łuk odruchowy rdzeniowy jest wykształcony ok. 19. tygodnia życia, czuciowe unerwienie skóry kończyn rozwija się od ok. 11. tygodnia życia… Świadome odczuwanie bólu przez płód naukowcy umiejscawiają na wiek powyżej 20. tygodnia życia i zauważają, że do rożnych technik terapii wewnątrzmacicznej płodu koniecznie wymagane jest odpowiednie znieczulenie oraz sedacja – matki, a czasem bezpośrednio również dziecka.
Można więc mówić o legalnej aborcji do 12. tygodnia?
Nie rozumiem pytania…?
Szczególnie posłanki Lewicy niemalże wykrzykują o „legalnej aborcji do 12. tygodnia”. Legalnej i bezpiecznej…
Jako lekarz i człowiek sprzeciwiam się aborcji. Ustawa, która obowiązywała dotychczas mówiła o niekaralności w sytuacji gwałtu, ciężkiej choroby matki i/lub dziecka. Wiem, że właściwe medyczne wsparcie kobiety jest kluczowe w podejmowaniu decyzji. Mówię to w imieniu tych kobiet, którym miałam zaszczyt towarzyszyć do narodzin ich dziecka, mimo proponowanej im aborcji w związku z zagrożeniem życia matki lub dziecka. W czasie tych lat mojej pracy nie wykonywano w Polsce aborcji na życzenie, natomiast badania pierwszego w Polsce hospicjum prenatalnego w Warszawie wskazują, że zapewnienie profesjonalnej opieki rodzicom z niepomyślną diagnozą prenatalną będącej wskazaniem do aborcji sprzyja rezygnacji z przerwania ciąży i zapewnia bezpieczne rozwiązanie w sytuacji granicznej.
Prof. Włodzimierz Fijałkowski, twórca programu scalonej prokreacji ekologicznej, w swej książce „Ku afirmacji życia” zaproponował zmianę nazewnictwa – zamiast: „wskazania lekarskie do aborcji” na: „sytuacje graniczne, gdzie lekarz lub zespół stara się rozwiązać problem zagrożenia życia matki i/lub płodu wg najlepszej wiedzy i sumienia”. To jest właściwa perspektywa. Coraz częściej ryzyko związane z donoszeniem trudnej ciąży i porodem jest porównywalne z ryzykiem związanym z zabiegiem aborcji. Wyspecjalizowana opieka nawet nad poważnie chorą pacjentką, pozwala doprowadzić ciążę do momentu, kiedy płód jest zdolny do samodzielnego życia poza łonem matki, bez znacznego pogorszenia stanu zdrowia kobiety, czy narażenia jej na gorsze rokowania wskutek opóźnienia leczenia, np. w przypadku rozpoznanego w ciąży nowotworu złośliwego.
Jak Pani reaguje na wiadomości w stylu, że aborcja powinna być legalna do końca ciąży?
Jestem głęboko poruszana takim żądaniem zwłaszcza z ust samych kobiet. Uważam, że nowe życie pod sercem matki zawsze jest wyrazem biologicznej pełni i realizacji kobiecości, kobieta dojrzewa do nowej roli czasem długo jednak długoletnie doświadczenie zawodowe wskazuje, że przerwanie życia zwłaszcza bezbronnej ludzkiej istoty przynosi wcześniej czy później wiele cierpień fizycznych jak i duchowych – emocjonalnych. Aborcja nie dotyczy tylko matki, ale wszystkich osób wokół niej: partnera – ojca dziecka, rodziców, dziadków… również personelu medycznego.
Proponowane zmiany dotyczące wprowadzenia w Polsce aborcji na życzenie należy również rozpatrywać w świetle badań np. prof. Doroty Kornas Bieli, z których wynika, że podejmowania decyzji co do dalszych losów dziecka jest utrudnione w ciąży przez dominacją emocji nad racjonalnością, trudnościami w myśleniu logicznym, skłonnością do przeżywania ambiwalencji uczuć, doświadczania poczucia zależności i bezbronności; oraz podatność na sugestię nawet wobec niedyrektywnego poradnictwa. Do ważnych czynników ułatwiających podjęcie decyzji o aborcji należy fakt słabej więzi z dzieckiem oraz nieukończenia procesu kształtowania się tak zwanej gotowości opiekuńczej.
Można w ogóle używać takiego sformułowania „legalna aborcja”?
Jeśli zostanie wprowadzone prawo do zabijania dziecka, to będzie legalna, ale czy w XXI wieku po doświadczeniach wojen, obozów koncentracyjnych i wielu innych wiedząc, że na świecie dokonuje się ok. 44 mln aborcji rocznie, my w Polsce chcemy dokonać aktu samozagłady? Samodestrukcji moralnej, etycznej…
Przychodzą do Pani kobiety, które pragną mieć dzieciątko. Dlaczego inne kobiety tak bardzo walczą o to, aby maleńki człowiek nie mógł żyć?
Myślę, że częściową odpowiedzią będzie proste słowo miłość, a właściwie jej brak, doznane krzywdy, poranienia, ból, rozczarowanie… czasem w związkach, czasem przez rodziców, w szkole… Pustka egzystencjonalna i ciągłe niezaspokojenie, a tymczasem serca każdego z nas jest niespokojne do czasu odnalezienia drogi ku większemu dobru…
Nurtem, który kojarzy mi się z poczuciem bezsensu jest egzystencjalizm, który uświadamia człowiekowi jego wyalienowanie, wyobcowanie w świecie. Każdy człowiek, który dąży do osiągnięcia szczęścia, wcześniej, czy później i tak wejdzie w konflikt z innym człowiekiem…
Trudno dziś być wierzącym, praktykującym lekarzem?
Nie. To zaszczyt, przywilej i ogromna pomoc w codziennym życiu i pracy.
Co dla Pani jest najważniejsze w zawodowym życiu?
Pomoc, służba życiu, zdrowiu moich pacjentów.
Może jest coś co by chciała Pani przekazać tym wszystkim, którym tak bardzo zależy na „legalnej aborcji”?
Chciałabym powiedzieć, że nie warto angażować się w działania bez przyszłości. Tylko Życie ma przyszłość.
Dziękuję za rozmowę
Marta Dybińska
Dr Ewa Ślizien – Kuczapska – specjalista położnik – ginekolog, Prezes Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli NPR od 2003 roku; od stycznia 1994 roku do chwili obecnej – praca w Szpitalu Położniczo – Ginekologicznym Św. Zofii w Warszawie; wykładowca Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, Szkoły Wyższej Przymierza Rodzin, Centrum Nauk o Laktacji w dziedzinie promocji zdrowia kobiet, ekologii rodziny, karmienia piersią oraz przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie. Pomysłodawczyni i inicjator powstania prorodzinnego Gabinetu lekarskiego Profamilia2000, od 20 lat czynnie zaangażowana w promocję zdrowia prokreacyjnego oraz troskę o płodność i rodzinę.