23 czerwca 2021

Nie wszyscy chcą szczepić dzieci. Sceptyczni są m.in. Niemcy i Brytyjczycy

(fot. SELF Magazine/Wikipedia)

Nie wszystkie kraje zamierzają nakłaniać do szczepienia dzieci przeciwko Covid-19. Sceptyczne są między innymi Niemcy oraz Wielka Brytania. U naszych zachodnich sąsiadów rekomendacja rządowa jest taka, by szczepić jedynie te dzieci, które mają poważne choroby i Covid-19 mógłby być dla nich groźny. Nad Tamizą jest podobnie. Szczepień dzieci nie zaleca też obecnie Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Eksperci przestrzegają, by nie używać dzieci jako tarcz ochronnych dla dorosłych.

Od kilku tygodni w Polsce mówi się bardzo dużo o szczepieniu dzieci. Pod koniec maja Rada Medyczna przy premierze zarekomendowała podawanie preparatów dzieciom od 12 roku życia. Podobne pomysły zgłaszano wcześniej także w kilku innych krajach, na przykład we Francji, Hiszpanii, we Włoszech, USA czy w Izraelu. Przed taką polityką przestrzega jednak WHO. Organizacja wydała komunikat, w którym wskazuje, że „nie ma jeszcze wystarczających dowodów na stosowanie szczepionek przeciw COVID-19 u dzieci, aby sformułować w tej sprawie zalecenia. Dzieci i młodzież mają tendencję do łagodniejszych chorób w porównaniu do dorosłych”. Podobne stanowisko zajęli Niemy. Za Odrą rekomenduje się szczepienie dzieci tylko w przypadkach, w których cierpią na schorzenia mogące pogorszyć przebieg choroby Covid-19. Podobne wytyczne opracowywane są właśnie w Wielkiej Brytanii.

Problem polega na tym, że dzieci przechodzą Covid-19 na ogół lekko lub bardzo lekko. To oznacza, że podawanie im preparatów nie jest nakierowane na ich dobro – ale teoretycznie na dobro osób dorosłych. Na gruntowny błąd takiego myślenia w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” zwrócił uwagę gen. prof. Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego. – Państwo powinno skupić wysiłki na zaszczepieniu osób najstarszych i najbardziej zagrożonych, a nie gdy dorośli odmawiają, przerzucać się na szczepienie nastolatków – stwierdził. – Odpowiadając na wypowiedź byłego ministra zdrowia – który wskazywał, że nieszczepione dziecko niesie ryzyko choroby m.in. dla swojego dziadka – pytam: a dlaczego ten dziadek nie jest szczepiony? Nie możemy zasłaniać się dziećmi w walce z niechęcią do szczepień – dodał. Jak wskazał, szczepionki, jak wszystkie medykamenty, mogą wywoływać działania niepożądane. – Zaakceptowaliśmy je, uznając, że korzyści dla tej części populacji są większe. Ale nie dla dzieci – podkreślił.

Źródło: gazetaprawna.pl

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(9)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 803 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram