14 stycznia 2023

Niebezpieczna encyklika. Papież pisze o gender, w tle – moralność seksualna

(GS/PCh24.pl)

Papież Franciszek przygotowuje nową encyklikę. Jednym z jej głównych tematów ma być ludzka płciowość. Dokument może zwrócić się przeciwko teorii gender, choć progresiści mają nadzieję, że przy nawet przy zasadniczym potępieniu jej głównych tez pozostawi pewne furtki umożliwiające „bardziej zróżnicowane” podejście do problemu. Niewykluczone też, że przy okazji omawiania zagadnienia ludzkiej seksualności w tekście pojawią się też odniesienia do problemu antykoncepcji; na rewizji nauczania katolickiego na ten temat niezwykle zależy siłom neomodernistycznym. Kiedy ujrzymy papieski dokument – i jaki będzie jego faktyczny charakter?

Encyklika o ideologii gender

O możliwej papieskiej encyklice na temat teorii gender mówi się już od kilku lat. O napisanie takiego dokumentu Ojca Świętego wielokrotnie prosiły środowiska konserwatywne, uważając, że jednoznaczna autorytatywna wypowiedź Najwyższego Pasterza byłaby niezwykle pomocna w walce z ideologiami, które doprowadzają do wielu tragedii życiowych, zwłaszcza wśród osób młodych. W ostatnim czasie z oficjalnym apelem do papieża Franciszka w tej sprawie wystąpił prymas Niderlandów, kardynał Willem Eijk, metropolita Utrechtu. Purpurat poinformował, że rozmawiał o tym osobiście z Ojcem Świętym w czasie wizyty ad limina Apostolorum holenderskich biskupów; złożył też formalny wniosek w Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia. Sama Stolica Apostolska nie odniosła się jeszcze do informacji na ten temat, ale fakt prowadzenia prac w tym zakresie potwierdził niedawno przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, bp Georg Bätzing.

Wesprzyj nas już teraz!

Hierarcha mówił na ten temat podczas konferencji prasowej niemieckich biskupów w Rzymie podsumowującą ich listopadową wizytę ad limina Apostolorum. Według bp. Georga Bätzinga w Wiecznym Mieście mówi się o tym, że tekst encykliki jest już przygotowywany. Biskup podkreślił, że Kościół katolicki nie może przyjąć wszystkiego, co głoszą teoretycy gender; uważa jednak, że należy zaprezentować „zróżnicowane podejście” i umożliwić także jakiś rodzaj twórczego dialogu z genderyzmem, tak, by nie potępiać w całości wszystkiego, co prezentuje ta teoria. Tego rodzaju nadzieje są związane z pragnieniem rewizji stanowiska, jakie Stolica Apostolska zaprezentowała w 2019 roku. Wówczas watykańska Kongregacja ds. Edukacji Katolickiej opublikowała około 30-stronicowy tekst pt. „Mężczyzną i kobietą ich stworzył. Z myślą o drodze dialogu o kwestii gender w edukacji”, który podszedł do genderyzmu bardzo krytycznie. Jak wskazywał wówczas prefekt tej Kongregacji, kard. Giuseppe Versaldi, teoria gender stanowi poważne zagrożenie w edukacji dzieci i młodzieży. Progresiści mają nadzieję, że papieska encyklika przedstawi mniej zdecydowaną krytykę genderyzmu. Nadzieje na to mogą być jednak płonne: wprawdzie Ojciec Święty wielokrotnie dawał wyraz wsparciu dla różnych inicjatyw duszpasterskich względem środowisk LGBT, a jednak o ideologii gender wyrażał się zawsze bardzo ostro, mówiąc nawet, że ideologia gender jest jednym z „głównych przejawów zła” we współczesnym świecie. Jeżeli na kształt encykliki miałby wpływ kardynał Willem Eijk, z wykształcenia lekarz i człowiek, który od lat zajmuje się polemiką z genderyzmem, byłoby to prawdopodobnie gwarancją dobrego i rzeczywiście twórczego charakteru encykliki, która mogłaby autentycznie pomóc katolikom w walce z tą złowrogą teorią.

Możliwe problemy

Niestety, nie wszystko w tej sprawie jest tak jasne i wyraziste. Po pierwsze nie sposób zaprzeczyć, że „duszpasterskie” podejście względem LGBT, które lansuje między innymi ks. James Martin SJ, ale także relator generalny Synodu o Synodalności kard. Jean-Claude Hollerich, może mieć jakiś wpływ na kształt encykliki i sprawić, że tendencje do przedstawiania związków jednopłciowych jako niegroźnych czy zgoła moralnie akceptowalnych w jakiś sposób przenikną do tekstu. Trzeba pamiętać, że również w listopadzie wizytę ad limina Apostolorum odbyli w Rzymie biskupi Belgii, którzy rozmawiali między innymi o wydanych przez siebie dwa miesiące wcześniej wytycznych dotyczących błogosławienia par homoseksualnych, stanowiących de facto propozycję liturgicznej ceremonii dla takich „związków”. Jeżeli wierzyć relacjom samych Belgów, nie spotkali się w Kurii Rzymskiej z krytyką swojej inicjatywy, al raczej ze „zrozumieniem”.

Kwestia antykoncepcji. Co z nauczaniem papieskim?

Drugi problem dotyczy właściwego zakresu encykliki. Teoria gender dotyczy zarówno zagadnień antropologicznych jak i – siłą rzeczy – obszaru moralności seksualnej. Tymczasem w tej drugiej kwestii trwa dziś w Kościele katolickim intensywna debata poświęcona tematowi stosowania przez katolickich małżonków antykoncepcji. W lipcu tego roku na łamach wpływowego i bliskiego papieżowi czasopisma jezuickiego „La Civiltà Cattolica” ukazał się pozornie zadziwiający w swojej wymowie artykuł, który wyszedł spod pióra o. Jorge José Ferrera SJ. Publikacja została, co oczywiste, zaaprobowana przez redaktora naczelnego, o. Antonia Spadaro SJ, który uchodzi za jednego z bliższych doradców Ojca Świętego. Ojciec Ferrer SJ postulował wydanie przez papieża dokumentu nauczycielskiego, który zrewidowałby nauczanie katolickie na temat antykoncepcji w świetle „nowych ustaleń” naukowych i „pogłębionego” rozumienia tego, czym jest ludzka seksualność. Dokument miałby nosić według jezuity tytuł Gaudium vitae – Radość życia. W praktyce chodziłoby o to, aby dokonać wyłomu w papieskim stanowisku na temat antykoncepcji tak, jak prezentowali je kolejno papieże Pius XI (Casti connubii), św. Paweł VI (Humanae vitae) i św. Jan Paweł II (liczne wystąpienia i dokumenty).

Co oczywiste papież nie mógłby po prostu „odwołać” nauczania swoich poprzedników i stwierdzić, że stosowanie antykoncepcji jest moralnie dopuszczalne. Rzecz musiałaby zostać zrealizowana „sprytniej”, przypominając raczej próbę przeprowadzoną w adhortacji apostolskiej Amoris laetitia w sprawie rozwodników w nowych związkach. Przy niezmienionej normie ogólnej adhortacja ta uznała, iż „w niektórych wypadkach” wierni mogą wraz ze spowiednikiem ustalić, że „w ich sytuacji” i w „danych okolicznościach życia” mogą przystępować do Komunii świętej, nawet jeżeli żyją w powtórnym związku – w domyśle – more uxorio, czyli jak mąż z żoną. W kwestii antykoncepcji rozwiązanie teoretyczne jest już zresztą gotowe – i to od ponad 50 lat. Kiedy św. Paweł VI ogłosił w Humanae vitae, że Kościół katolicki dostrzega niemoralność antykoncepcji i stąd katolickim małżonkom nie wolno jest jej stosować bez grzechu, kilka europejskich episkopatów wydało dysydenckie oświadczenia, z których najbardziej znane są niemieckie (Deklaracja z Königstein) oraz austriackie (Deklaracja z Mariatrost). Ich zasadnicza teza brzmiała: nauczanie papieskie oczywiście obowiązuje, ale nie ma charakteru absolutnego, stąd jeżeli jakiś katolik jest przekonany, że posiada w tym zakresie wystarczające kompetencje, a jego sytuacja życiowa jest trudna i uzasadnia w jego osobistej ocenie stosowanie antykoncepcji, może to robić niezależnie od oficjalnego stanowiska Kościoła katolickiego, biorąc jednak odpowiedzialność za te czyny na swoje sumienie.

Wątpliwe działania Papieskiej Akademii Życia

Mniej więcej w tym duchu wypowiedzieli się też eksperci, którzy uczestniczyli w specjalnym sympozjum zorganizowanym jesienią 2021 roku pod auspicjami Papieskiej Akademii Życia kierowanej przez abp. Vincenzo Paglię. W połowie tego roku Akademia wydrukowała publikację pt. „Teologiczna etyka życia”, w której zawarto wystąpienia proponujące odejście od jednoznacznego zakazu stosowania antykoncepcji tak, jak to wyłożyli papieże Pius XI, Paweł VI i Jan Paweł II; miałoby to zostać zamienione na bardziej „różnorodne” i „złożone” podejście, które pozwalałoby katolikom „w szczególnych sytuacjach” życiowych podejmować inną decyzję i stosować antykoncepcję, niezależnie od ogólnej obowiązującej normy. Podobne rozważania, swoją drogą, zawarte zostały również w odniesieniu do procedury in vitro. Sprawa jest niepokojąca nie tylko dlatego, że tego rodzaju publikacje firmuje poważna przecież instytucja watykańska, jaką jest Papieska Akademia Życia; sam Ojciec Święty był pytany o swoje plany w tym zakresie podczas jednej z konferencji prasowej – i nie podał żadnej konkluzywnej odpowiedzi. Stwierdził raczej, że teologowie są powołani do tego, by badać różne drogi, a zadaniem Urzędu Nauczycielskiego jest podejmować decyzję – i także w tej sprawie będzie musiała zapaść jakaś decyzja. Problem w tym, że ona już zapadła – w nauczaniu poprzednich papieży. A jednak również abp Vincenzo Paglia pytany w listopadzie w jednym z wywiadów o plany papieża Franciszka dotyczące antykoncepcji stwierdził, że albo Franciszek albo jego następca będzie musiał „zająć się” tym tematem.

Synodalny impet do zmian

Wszystko to wskazuje, że nawet jeżeli w Stolicy Apostolskiej trwają prace nad stworzeniem encykliki poświęconej teorii gender, równolegle prowadzone są też jakiegoś rodzaju działania przygotowujące grunt intelektualny pod ewentualną „korektę” nauczania na temat antykoncepcji. Prace mogą iść zupełnie osobno, ale nie da się wykluczyć, że w pewnym momencie nie spotkają się, tym więcej, że tematyka genderyzmu, LGBT i antykoncepcji jest poruszana w dyskusjach prowadzonych w czasie Synodu o Synodalności. Jeden z możliwych scenariusz byłby zatem następujący: w dokumentach finalnych Synodu o Synodalności zostanie zawarta „prośba” Ojców Synodalnych, odwołująca się do mniej lub bardziej faktycznego „głosu wiernych” o przedstawienie nowych ścieżek duszpasterskich w obszarze seksualności – i w odpowiedzi na to po jakimś czasie ukaże się dokument papieski w formie encykliki zajmujący się właśnie tą tematyką. Być może w kwestii genderyzmu zawierać będzie stanowisko pryncypialne i ortodoksyjne, ale odnośnie innych dyskutowanych tematów, takich jak „podejście” do środowisk LGBT czy właśnie temat antykoncepcji zaproponuje ścieżkę „synodalnego rozróżniania”, co pozwoli zachować oficjalnie ustalone w Kościele normy przy jednoczesnym otwarciu drogi dla progresywnych biskupów i księży, chcących czy to błogosławić pary LGBT czy też udzielać katolikom zgody na stosowanie antykoncepcji. Byłby to niewątpliwie straszny rozwój spraw, ale historia dotychczasowych dokumentów papieskich nie pozwala nam go całkowicie wykluczyć.

Możemy wszelako mobilizować opinię katolicką, świecką i duchowną, do wywierania we wszelkich możliwych obszarach presji na watykańskie środowiska decyzyjne tak, by nie doszło do realizacji tak zarysowanego tu „czarnego scenariusza” – i modlić się o światło Ducha Świętego dla decydentów, a zwłaszcza dla samego Ojca Świętego. Jeżeli rzeczywiście papież obdarzy Kościół katolicki encykliką na temat teorii gender, która będzie mniej lub bardziej centralnie poruszać także dyskutowane dziś wątki z obszaru moralności seksualnej, to niech z Bożą pomocą dokument taki stanie się świadectwem niezmienności nauczania moralnego Kościoła katolickiego i kompasem, który pozwoli katolikom kroczyć także w XXI stuleciu chrześcijańską drogą z pewnością i zaufaniem, bez zbaczania na manowce błędnych idei przyniesionych światu przez rewoltę seksualną roku 1968.

Paweł Chmielewski

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij