Prace nad rządowym projektem stworzenia dwóch odmian rejestru osób skazanych za przestępstwa seksualne wobec osób małoletnich zyskały poparcie wszystkich klubów parlamentarnych. Opozycja zapowiedziała jednak poprawki. Pozytywnie o projekcie wypowiedział się Rzecznik Praw Dziecka.
W środę, 27 stycznia, odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym. Rząd przyjął go już pod koniec ubiegłego roku. Kolejnym etapem prac nad przygotowywanym prawem będzie jego analizowanie w sejmowej komisji sprawiedliwości.
Wesprzyj nas już teraz!
W uzasadnieniu ministerstwa sprawiedliwości czytamy, że przestępstwa na tle seksualnym nie są zjawiskiem nowym, jednak zmieniające się okoliczności wymagają nowych środków do zabezpieczenia dzieci. W dobie internetu kontakt z nieletnimi są dla zainteresowanych tym wręcz na wyciągnięcie ręki, a sieć sprawia wrażenie pozornej anonimowości. – Państwo potrzebuje nowych, prewencyjnych narzędzi – stwierdził uzasadniając projekt wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
– Każda forma walki ze zjawiskiem wykorzystania seksualnego dzieci jest krokiem we właściwym kierunku – ocenił Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak.
Rejestr pedofilów składałby się z dwóch rejestrów o różnym poziomie szczegółowości i dostępności. Do rejestru ograniczonego i pełniejszego w szczegóły dostęp miałyby służby. Z kolei powszechna część rejestru, do której dostęp będzie miał każdy „zawierałaby dane skazanych przestępców seksualnych, którzy popełnili swój czyn wobec nieletnich ze szczególnym okrucieństwem lub działali w recydywie. Dane zamieszczone w tym rejestrze nie będą zawierać m.in.: imion rodziców skazanego, nazwiska rodowego matki oraz miejsca zamieszkania – znajdzie się tu tylko nazwa miejscowości, w której skazany przebywa” – informuje „Rzeczpospolita”.
Sąd mógłby w określonych przypadkach orzec niefigurowanie skazanego prawomocnie przestępcy seksualnego w rejestrze, na przykład ze względu na dobro poszkodowanego dziecka lub ryzyko linczu na pedofilu.
Źródło: rp.pl
MWł