Minister zdrowia Adam Niedzielski i wtórujące mu media głównego nurtu próbują znów uaktywnić groźby tzw. pandemii koronawirusa, strasząc jej kolejnymi falami, które mają nadejść na jesieni. Co na to Polacy? O to zapytał IBRiS w najnowszym sondażu.
Ministerstwo Zdrowia powraca do taktyki przeprowadzania większej ilości testów i ogłaszania rosnącej rzekomo liczby zachorowań. We wtorek liczba zakażeń miała według urzędników państwowych po raz pierwszy od kwietnia przekroczyć tysiąc.
Rząd Mateusza Morawieckiego odebrał tę wiadomość jako sygnał do ponownego spotkania z gronem „ekspertów” nazywających się „Radą Medyczną”. – Tą szerszą, medyczno-ekonomiczną – by sprawdzić przygotowania Ministerstwa Zdrowia, które miało zrealizować na polecenie premiera – wyjaśnia rzecznik rządu Piotr Müller.
Wesprzyj nas już teraz!
IBRiS przeprowadził badanie, aby sprawdzić, jaka część Polaków obawia się kolejnej „fali” zachorowań. Wyniki sondażu pokazują, że zdecydowana większość obywateli nie żyje w strachu przed perspektywą epidemiczną, którą maluje im przed oczami Adam Niedzielski.
24,5 proc. respondentów zachowuje „zdecydowany spokój” wobec możliwego wzrostu liczby zachorowań, a 40 proc. „raczej zachowuje spokój”, co daje w sumie 64,5 proc.
20,4 proc. odczuwa „pewien niepokój”, a udziałem 10,7 proc. są „zdecydowane obawy”. Z kolei 4,3 proc. twierdzi, iż nie posiada w tej sprawie żadnej opinii.
Największy spokój deklarują wyborcy Konfederacji, wśród których ani jedna osoba nie przyznała, że posiada „zdecydowane obawy”. W tej grupie badanych 54 proc. nie obawia się w sposób zdecydowany, a 37 proc. jest „raczej” spokojne.
Najbardziej podatni na rządowe i medialne zastraszanie są wyborcy Lewicy, spośród których 59 proc. obawia się „zdecydowanie” lub „raczej”. Wśród elektoratu PO i PiS jest to odpowiednio 35 i 27 proc.
Źródło: dorzeczy.pl
FO
