Od 5 stycznia Facebook już trzykrotnie usunął profile Konfederacji. Korporacja uzasadniała swoje postępowanie zamieszczaniem przez partię treści rzekomo uderzających w mniejszości, a także podważających zagrożenie związanie z koronawirusem. Przeciwnicy ugrupowania twierdzili, że Konfederacja, popierająca gospodarkę rynkową, powinna pogodzić się z działaniami Facebooka, jako prywatnego przedsiębiorstwa. Do podobnych komentarzy odniósł się w swoich mediach społecznościowych Robert Winnicki. „Niektórym myli się gospodarka rynkowa z anarchią”, stwierdził poseł.
Prezes Ruchu Narodowego odniósł się do twierdzeń, według których popierająca wolnorynkowe postulaty Konfederacja powinna uznać usuwanie profilów partii przez Facebooka za zasadne. Zdaniem niektórych krytyków ugrupowania, skoro jest ono przeciwne gospodarce centralnie planowanej, to nie ma prawa oczekiwać od państwa jakiejkolwiek interwencji w sprawie ograniczania wolności wypowiedzi na prywatnym medium społecznościowym.
„Niektórym krytykom Konfederacji w kontekście bojów z korporacjami myli się gospodarka rynkowa z anarchią. Dobrze działający rynek jak najb. potrzebuje państwa jako regulatora, który ustala i pilnuje zasad + reaguje, gdy powstają monopole zagrażające interesom obywatela lub narodu”, odpowiadał na Twitterze Robert Winnicki. Polityk podkreślał, że opowiadanie się za dowartościowaniem oddolnej aktywności obywateli w ekonomii nie oznacza pozbawienia państwa prawa do interwencji, jeśli prywatne przedsiębiorstwa postępują niesprawiedliwie.
Wesprzyj nas już teraz!
Niektórym krytykom Konfederacji w kontekście bojów z korporacjami myli się gospodarka rynkowa z anarchią. Dobrze działający rynek jak najb. potrzebuje państwa jako regulatora, który ustala i pilnuje zasad + reaguje gdy powstają monopole zagrażające interesom obywatela lub narodu.
— Robert Winnicki (@RobertWinnicki) January 15, 2022
5 stycznia administracja należącego do Marka Zuckerberga portalu usunęła obserwowany przez ponad 670 tys. internautów profil Konfederacji. Ugrupowanie założyło nowe konto pod nazwą „Partia, której nazwy nie wolno wymawiać”, lecz podzieliło ono los pierwszego, nim zdążyły się na nim ukazać jakiekolwiek kontrowersyjne treści. Zlikwidowano także fan-page Koła Poselskiego Konfederacji. „Teraz partia powróciła z czwartą odsłoną – założono profil pod nazwą 1.256.953 gniewnych ludzi”, donosi dorzeczy.pl
Źródła: twitter/ Robert Winnicki, dorzeczy.pl
FA